W Europie jesteśmy niechlubnym wyjątkiem. Wolna amerykanka przy wyrzucaniu elektrośmieci
Polska jest jedynym krajem europejskim, w którym nie ma określonych standardów przetwarzania elektroodpadów.
Co roku wymieniamy około 900 tys. lodówek. Ich prawidłowe przetworzenie ratuje środowisko przed dostaniem się do niego 1,6 mln ton dwutlenku węgla. To tyle, ile przez miesiąc generują wszystkie samochody zarejestrowane w Polsce - podaje w piątek "Puls Biznesu".
Najnowszy raport Najwyżej Izby Kontroli wyraźnie pokazuje, że system zbiórki i przetwarzania zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego (ZSEE) wymaga poprawy. W przypadku 60 proc. kontroli przeprowadzonych przez wojewódzkie inspektoraty ochrony środowiska (WIOŚ) w pięciu województwach stwierdzono nieprawidłowości.
Oto, co składa się na cenę paliwa, którą widzimy na dystrybutorze
W województwie kieleckim w aż 81 proc. przypadków zanotowano nieprawidłowości. Wiele firm zbierających i przetwarzających elektroodpady nie ma odpowiedniego wyposażenia i urządzeń. Brakuje też standardów przetwarzania, a system sprawozdawczy o zużytym sprzęcie nie dostarcza rzetelnych danych.
Dlatego NIK wnioskuje do Głównego Inspektora Ochrony Środowiska, by określił sposób realizacji kontroli, a do ministra środowiska o wydanie rozporządzenia określającego wymagania dla procesów lub instalacji przetwarzania ZSEE i wymagań dla odpadów powstających w wyniku tych procesów - pisze "Puls Biznesu".