W kierunku strefy: 2073 – 2077 pkt.
W trakcie poniedziałkowego handlu, po kilku spokojniejszych sesjach, podaż ponownie zdołała przejąć inicjatywę. Ponieważ od dłuższego już czasu obóz niedźwiedzi dyktuje na GPW warunki gry, taka sytuacja nie powinna w sumie dziwić (wcześniej, analizując rynek przez pryzmat technik Fibonacciego, na uzyskaliśmy wiarygodnego sygnału technicznego uprawdopodobniającego zmianę tendencji rynkowej).
16.05.2012 07:54
W trakcie poniedziałkowego handlu, po kilku spokojniejszych sesjach, podaż ponownie zdołała przejąć inicjatywę. Ponieważ od dłuższego już czasu obóz niedźwiedzi dyktuje na GPW warunki gry, taka sytuacja nie powinna w sumie dziwić (wcześniej, analizując rynek przez pryzmat technik Fibonacciego, na uzyskaliśmy wiarygodnego sygnału technicznego uprawdopodobniającego zmianę tendencji rynkowej).
Tak więc po poniedziałkowym zanegowaniu respektowanego ostatnio węzła popytowego: 2148 – 2151 pkt., kontrakty wyhamowały dopiero w okolicy przedziału Fibonacciego: 2112 – 2117 pkt. (plasującego się w rejonie grudniowego dołka cenowego).
Co istotne strefa została wybroniona, ale kupujący nie zdołali niestety wykreować ruchu odreagowującego. Ponadto działania odwetowe inicjowane przez popyt (notabene szybko wytracające swój rytm) odbywały się przy jedynie symbolicznym wolumenie obrotu na rynku kasowym. Widać zatem było, że popyt ma bardzo słabe zaplecze i tak naprawdę w każdej chwili może dojść do pogłębienia się ruchu spadkowego.
W trakcie wczorajszej sesji strefa: 2112 – 2117 pkt. ponownie odgrywała istotną rolę. Przez długi okres czasu notowania utrzymywały się ponad wskazanym przedziałem, jednak popyt w dalszym ciągu zachowywał się bardzo pasywnie. To z kolei nie pozwalało z jakimś większym optymizmem spojrzeć na możliwość wykreowania się ruchu przeciwnego w stosunku do kierunku panującego trendu.
Czynnikiem, który zadecydował o wyłamaniu była informacja o braku osiągniętego porozumienia w sprawie tworzenia nowego rządu po wyborach parlamentarnych w Grecji. Giełdy europejskie zareagowały na ten news negatywnie. Nasz rynek, relatywnie słabszy na tle pozostałych parkietów, z dużo większym impetem ruszył na południe. W efekcie, co widać na załączonym wykresie, kontrakty zbliżyły się do kolejnej zapory popytowej Fibonacciego: 2073 – 2077 pkt.
Ostatecznie zamknięcie FW20M12 wypadło na poziomie 2097 pkt. Stanowiło to spadek wartości kontraktów w relacji do poniedziałkowej ceny odniesienia wynoszący 0.85%. Trzeba przyznać, że łatwość z jaką kontrakty na WIG20 podążają w kierunku minimum cenowego ukształtowanego 23. września 2011 roku z pewnością może zaskakiwać i zarazem niepokoić. Świadczy to bowiem o naprawdę sporej słabości warszawskiego parkietu, który również na tle pozostałych rynków akcyjnych prezentuje się (zresztą już od dłuższego czasu) niezwykle słabo.
Istotną przeszkodą dla scenariusza związanego z testem wspomnianego przez momentem minimum cenowego powinna okazać się wymieniona już wcześniej strefa wsparcia: 2073 – 2077 pkt. Ponieważ koncentrują się tutaj dwa istotne zniesienia: 88.6% i 113%, a dodatkowo przebiega także dolna linia kanału trendowego należy przypuszczać, że popyt zacznie w tym rejonie wykazywać się już zdecydowanie większą wolą walki (można wstępnie założyć, że następstwem zanegowania tej strefy rzeczywiście mógłby okazać się test pułapu cenowego 2027 pkt.).
W kontekście najbliższych barier podażowych w pierwszej kolejności zwróciłbym natomiast uwagę na przełamany wczoraj zakres: 2112 – 2117 pkt. (zgodnie z zasadą zmiany biegunów strefy powinna w tej chwili przeobrazić się w techniczny opór). Kluczowym węzłem podażowym jest jednak w moim odczuciu przedział: 2140 – 2144 pkt. zbudowany na bazie zniesienia 14.6%. Jest to zatem tzw. pierwsza zapora podażowa Fibonacciego, w rejonie której przebiega dodatkowo median line. Ma to oczywiście niebagatelne znaczenie, gdyż klasyfikuje strefę wyżej w hierarchii ważności.
Podsumowując, trudno w tej chwili napisać coś pochlebnego o działaniach obronnych inicjowanych przez obóz kupujących. Trudno, gdyż takie działania nie są właściwie w ogóle podejmowane. Skala wyprzedania rynku osiągnęła jednak już taki poziom, że tak naprawdę w każdej chwili może dojść do ukształtowania się silnego ruchu kontrującego. Nie ukrywam również, że spodziewam się jakiejś reakcji popytu w rejonie zakresu wsparcia: 2073 – 2077 pkt. Dopiero jednak w przypadku zanegowania tzw. pierwszej zapory podażowej Fibonacciego moglibyśmy uznać, że działania obronne inicjowane przez popyt zaczynają wyglądać wiarygodnie i prawdopodobnie znajdzie to swoje odzwierciedlenie w postaci kontynuacji odreagowania wzrostowego.
Dlatego zlecenie zabezpieczające dla krótkich pozycji utrzymywałbym w tej chwili właśnie kilka punktów ponad przedziałem oporu: 2140 – 2144 pkt. Warto jednak podkreślić, że jeśli fala przeceny ustanowi nowe minimum cenowe (co generalnie wydaje się dość prawdopodobnym scenariuszem), strefa będzie musiała zostać zmodyfikowana. O tym jednak napiszę w swoim pierwszym opracowaniu online, które wyjątkowo dzisiaj ukaże się około godz. 10.30.
Paweł Danielewicz
DM BZ WBK
| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |