W sieci kwitnie handel akcjami
Eksperci zwracają uwagę, że niektóre portale aukcyjne organizują obrót papierami wartościowymi. Przedmiotem handlu są akcje przedwojennych firm, które wznowiły działalność. Taka praktyka kłóci się m.in. z zapisami ustawy o ofercie publicznej
19.03.2010 | aktual.: 19.03.2010 14:16
Na aukcjach internetowych kwitnie handel papierami wartościowymi przedwojennych przedsiębiorstw. Okazuje się, że część wystawianych na sprzedaż kolekcji to akcje reaktywowanych firm. Obecnie na serwisie Allegro można kupić m.in. papiery Towarzystwa Fabryk Portland Cementu Wysoka, Spółki Akcyjnej Fabryk Metalowych pod firmą Bracia Buch i T. Werner w Warszawie oraz Warszawskiego Towarzystwa Fabryk Cukru (WTFC). Wszystkie łączy przedwojenny rodowód oraz to, że nadal prowadzą działalność. W dużej mierze polega ona na staraniach odzyskania majątku utraconego po II wojnie światowej.
Obrót akcjami na Allegro
Zdaniem specjalistów kupujący akcje w sieci może się stać współwłaścicielem danej spółki. Czy w takim razie na Allegro prowadzony jest obrót papierami wartościowymi? – Nasz regulamin nie dopuszcza sprzedaży akcji inkorporujących prawa majątkowe czy korporacyjne. Dokumenty, jakie można znaleźć w dziale „kolekcje”, mają tylko wartość kolekcjonerską. Jeżeli któryś z użytkowników sprzedaje lub nabywa papiery wartościowe dostępne na aukcjach w celach inwestycyjnych, to łamie nasz regulamin – wyjaśnia Patryk Tryzubiak, rzecznik prasowy Allegro.
Innego zdania są prawnicy. – Papiery spółek działających znajdujące się w obrocie na aukcjach internetowych należy traktować jako akcje. Nie ma w systemie prawnym pojęcia akcji kolekcjonerskich, dlatego tego typu papiery należy uważać za dokumenty inkorporujące stosowne prawa majątkowe i korporacyjne – tłumaczy Adam Osiński, partner zarządzający w kancelarii EBC Solicitors Arkadiusz Stryja. W jego opinii jest to podstawa, aby twierdzić, że platformy internetowe, na których dostępne są akcje, są podmiotami organizującymi obrót papierami wartościowymi.
Komisja Nadzoru Finansowego zwraca uwagę, że publiczne proponowanie kupna papierów wartościowych w inny sposób niż w drodze oferty publicznej stanowi naruszenie przepisów ustawy o ofercie publicznej. – Do tej pory prokuratura umarzała sprawy po zawiadomieniach nadzoru związanych z podejrzeniem naruszeń w powyższej kwestii. Gdyby praktyka się zmieniła, uwzględnilibyśmy to w działaniach – mówi nam Łukasz Dajnowicz, rzecznik prasowy KNF. Akcje pod lupą ABW?
Kwestią reaktywowanych spółek zajmuje się z kolei Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, która w lutym zatrzymała osoby związane ze spółką Giesche starającą się odzyskać liczne nieruchomości w Katowicach. Czy ABW obserwuje też handel akcjami na portalach internetowych. Katarzyna Koniecpolska-Wróblewska, rzecznik prasowy agencji, twierdzi, że zadaniem ABW jest rozpoznawanie, zapobieganie i wykrywanie przestępstw godzących w podstawy ekonomiczne państwa. Oficjalnie nie potwierdza i nie zaprzecza, czy prowadzone są działania w sprawie handlu akcjami na aukcjach.
Wiele wątpliwości
Sprawa może dotyczyć nie tylko akcji reaktywowanych spółek. W rejestrze handlowym jest około 170 tys. przedwojennych firm, których do tej pory nie wykreślono. Otwartym pytaniem jest, akcje ilu z nich możemy kupić za pośrednictwem sieci. Leszek Koziorowski, partner kancelarii Gessel, podkreśla, że obrót większością papierów na Allegro to obrót akcjami spółek, które nigdy nie były wykreślone z rejestru handlowego.
Wątpliwości pojawiają się też w kwestii legalności skupowania papierów przedwojennych firm. – Sprzedający oferuje dokument o walorach kolekcjonerskich, a kupujący nabywa go w celach inwestycyjnych, traktując jako papier wartościowy inkorporujący prawa korporacyjne i majątkowe. Mamy więc tu do czynienia z rodzajem błędu co do treści czynności prawnej – podkreśla Mateusz Rodzynkiewicz, partner kancelarii Oles & Rodzynkiewicz.
Niektórzy eksperci zwracają uwagę, że mówienie o obrocie kolekcjonerskim na aukcjach internetowych jest bardzo dyskusyjne. – Prawdziwi kolekcjonerzy raczej wymieniają się akcjami we własnym kręgu, bez pośrednictwa tego typu platform. Akcje wystawiane na sprzedaż w Internecie mogą być obiektem zainteresowania osób kupujących je w celach inwestycyjnych – sugeruje Adam Osiński.
PARKIET
Andrzej Szurek