W styczniu Słowacy wymienią 30 koron na jedno euro

Unia Europejska oficjalnie zatwierdziła kurs, według jakiego od 1 stycznia 2009 r. na Słowacji korona zostanie zastąpiona przez wspólną europejską walutę. Za jedno euro Słowacy zapłacą 30,126 korony.

Dla tych, którzy planują wypad na narty i piwo do naszych południowych sąsiadów, to już ostatni dzwonek. Dziś butelkę Starobrna w bratysławskich sklepach można dostać za 15 słowackich koron (1,64 zł). Ale od stycznia ceny z pewnością pójdą w górę. Teraz na Słowacji rosną wprawdzie ceny żywności i paliw, ale tak dzieje się w większości europejskich krajów. Jednak po wejściu do strefy euro wzrosty cen mogą zyskać kolejny bodziec.

|

Obraz
Obraz

_ Ekonomiści przewidują, że ceny usług i żywności z pewnością wzrosną. Gdyby tak się nie stało, to byłyby niższe niż w pozostałych państwach strefy euro. Dlatego muszą się wyrównać _ - ocenia Milan Wenit, pierwszy sekretarz polskiej ambasady w Bratysławie. Większość Słowaków traktuje to jako skutek uboczny i ma nadzieję, że pożegnanie z koroną przyniesie więcej korzyści niż strat. Liczą zwłaszcza na inwestorów zagranicznych i udane transakcje prywatyzacyjne.

Słowacja zdecydowała się przejść na euro między innymi po to, aby uciec od niestabilności swojej waluty i presji inflacyjnej, której nieraz ulegała korona. Żaden z pytanych przez "Polskę" analityków nie odważył się pokusić o ocenę, jaki kurs wymiany złotówki na euro musiałby obowiązywać, gdyby do strefy wspólnej waluty miała wejść już dziś Polska. Z prostego przeliczenia ogłoszonego dziś przez Brukselę parytetu i aktualnego kursu korony (1,64) wynika, że byłoby to ok. 3,30 zł za jedno euro.

Pewne jest za to, że na wprowadzenie euro jeszcze poczekamy. Traktat z Maastricht przewiduje bowiem, że do wprowadzenia wspólnej waluty nie wystarczą dobre chęci. Państwo, które o to się stara, musi spełnić szereg warunków, np. udowodnić, że jego dotychczasowa waluta jest stabilna, a deficyt budżetowy i inflacja utrzymywane są w ryzach. W Polsce wyznaczony przez Narodowy Bank Polski tzw. cel inflacyjny wynosi 2,5 proc. Tymczasem w ciągu ostatniego roku inflacja wystrzeliła w górę i przekracza już 4 proc.

Tomasz Dąbrowski
POLSKA Gazeta Krakowska

Wybrane dla Ciebie

Gdzie wyrzucić opakowanie po mięsie? Niektórzy robią to źle
Gdzie wyrzucić opakowanie po mięsie? Niektórzy robią to źle
Co zrobić z pieniędzmi na wypadek wojny? Oto złote rady eksperta
Co zrobić z pieniędzmi na wypadek wojny? Oto złote rady eksperta
Popularna przyprawa może być groźna dla zdrowia. UE potwierdza
Popularna przyprawa może być groźna dla zdrowia. UE potwierdza
Nie każdy senior o tym wie. To umożliwia legitymacja emeryta
Nie każdy senior o tym wie. To umożliwia legitymacja emeryta
Ile trzeba zarabiać na 5 tys. zł emerytury? Mamy wyliczenia
Ile trzeba zarabiać na 5 tys. zł emerytury? Mamy wyliczenia
Szukają Polaków do pracy. W przeliczeniu płacą 4 tys. zł tygodniowo
Szukają Polaków do pracy. W przeliczeniu płacą 4 tys. zł tygodniowo
Praca do 70 roku życia. Duża zmiana w tej grupie zawodowej
Praca do 70 roku życia. Duża zmiana w tej grupie zawodowej
Dwa przelewy od ZUS w październiku. Oto szczegóły
Dwa przelewy od ZUS w październiku. Oto szczegóły
Od środy zakupy będą droższe. Wchodzi w życie nowa opłata
Od środy zakupy będą droższe. Wchodzi w życie nowa opłata
Gwiazdor nie chce zostawić dzieciom swojej fortuny. Oto dlaczego
Gwiazdor nie chce zostawić dzieciom swojej fortuny. Oto dlaczego
"Niech cała Polska wie". Zmierzyliśmy głośność wiatraków
"Niech cała Polska wie". Zmierzyliśmy głośność wiatraków
Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup
Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup