W Syrii demonstracje antyrządowe w kilku miastach, zginęło 6 osób (opis)
06.05. Damaszek (PAP/Reuters,AP) - W protestach w Syrii przeciwko reżimowi prezydenta Baszara al-Asada zginęło w piątek co najmniej sześć osób. Demonstracje, które trwają od...
06.05.2011 | aktual.: 06.05.2011 17:23
06.05. Damaszek (PAP/Reuters,AP) - W protestach w Syrii przeciwko reżimowi prezydenta Baszara al-Asada zginęło w piątek co najmniej sześć osób. Demonstracje, które trwają od siedmiu tygodni, odbyły się w tym dniu w wielu miastach kraju, w tym w Damaszku i jego okolicach
W Hims, na zachodzie kraju, trzecim co do wielkości mieście Syrii, siły bezpieczeństwa zabiły pięciu demonstrantów, a w Hamie - jednego. W centrum Hims stoją czołgi armii syryjskiej.
Przez nadmorskie miasto Banias przeszło ponad pięć tysięcy ludzi z gałązkami oliwnymi i flagami państwowymi.
W Darze na południu kraju, gdzie armia ogłosiła w czwartek koniec 11-dniowej operacji wojskowej, świadkowie twierdzili w piątek, że oddziały rządowe uprzedzały na ulicach miasta potencjalnych demonstrantów o sankcjach wynikających z udziału w zaplanowanych na ten dzień protestach.
"Na każdym rogu ulicy stoi czołg. Nie ma możliwości przeprowadzenia dzisiaj demonstracji. Oznaczałaby ona więcej zabitych. Dara chce odpocząć. Nie chcemy więcej zabijania" - powiedział w rozmowie telefonicznej z agencją Reutera jeden z mieszkańców miasta.
Do Dary usiłowały dostać się tysiące demonstrujących wieśniaków, lecz utknęli oni w pobliskiej miejscowości Tafas. Protestujący, którzy zgromadzili się na placu w pobliżu meczetu, nieśli ze sobą transparenty z jednym słowem: "Odejdź".
Czołgi rozmieszczono też w dzielnicy Damaszku Barzeh, gdzie działacze opozycji nawoływali do protestów.
W stolicy podczas prodemokratycznej demonstracji w historycznej dzielnicy Midan zatrzymano dysydenta i byłego deputowanego Riada Seifa - powiedziała agencji Reutera córka działacza.
"Mój ojciec został wepchnięty do autobusu wraz z innymi protestującymi, których zatrzymano podczas demonstracji" - oświadczyła Dżumana Seif.
64-letni Seif ma raka prostaty. Spędził w sumie w więzieniach osiem lat jako więzień polityczny pod zarzutem "osłabiania narodowego morale". Jest to oskarżenie stosowane regularnie przez syryjskie władze wobec opozycji i osób niezależnych, krytycznie nastawionych do autokratycznych rządów w kraju.
Ulicami miejscowości Sakba, na wschodnich obrzeżach Damaszku, przeszło w piątek ok. 2 tys. osób, domagając się uwolnienia setek ludzi zatrzymanych w ostatnich dniach przez siły bezpieczeństwa - poinformowali świadkowie.
"Naród chce obalenia reżimu" - wykrzykiwali uczestnicy protestu.
Według świadka, niektórzy demonstrujący próbowali dostać się do centrum Damaszku, oddalonego o sześć kilometrów od Sakby. Jednak siły bezpieczeństwa uniemożliwiły im to, blokując drogi.
W mieście Al-Tall siły bezpieczeństwa strzelały w piątek do protestujących.
Minister spraw wewnętrznych zaapelował w piątek do Syryjczyków, aby "powstrzymali się od demonstracji".
Sekretarz generalny ONZ Ban Kin Mun poinformował, że władze syryjskie zgodziły się, aby ekipy tej organizacji sprawdziły sytuację humanitarną na miejscu. (PAP)
jo/ jhp/ kar/ asa/