W tej branży panie zarabiają lepiej od panów
„Nie wstaję z łóżka za mniej niż 10 tys. dolarów”
06.03.2014 | aktual.: 06.03.2014 11:28
(około 30 tys. zł) pół żartem, pół serio powiedziała przed laty Linda Evangelista podczas sesji zdjęciowej dla magazynu „Vogue”. Wraz z nią pozowała również Christy Turlington, we dwójkę tworzyły 2/3 słynnej Wielkiej Trójki supermodelek początku lat 90-tych. Brakowało tylko Naomi Campbell.
We trójkę wyznaczyły nowe standardy. Sprawiły, że bycie piękną kobietą sprawiało, że Twoją twarz i nazwisko znano na całym świecie, a za każdą kolejną sesję zdjęciową zbierało się niebagatelną sumę. Bycie supermodelką oznaczało bycia bardzo bogatą.
*Polecamy: * 1 na 7 firm w Wielkiej Brytanii zakładają imigranci! A Polacy są w pierwszej dziesiątce
W dzisiejszych czasach na każdą złotówkę, która przypada mężczyźnie za wykonaną pracę, zaledwie 75 groszy przysługuje kobiecie. Nierówność płac jest znanym problemem, także w rozwiniętych krajach Zachodu. I w takiej rzeczywistości, jednoznacznie niesprawiedliwej, modelling pozostaje jedyną branża, gdzie ta sytuacja ulega zmianie. Jak przyznaje Mark Evans, założyciel londyńskiej agencji Established Models, w wypowiedzi na serwisu Vice. Com, modelki zarabiają nawet 60 proc. lepiej niż ich koledzy z branży.
Podobne dane przynosi raport przygotowany przez magazyn „Forbes”. Czytamy w nim, że 10 najlepiej zarabiających modeli może liczyć łącznie na ok. 8 milionów dolarów. Jakże marny to procent z 83 milionów dolarów, które zarabia 10 topowych modelek świata.
Trudno nie zgodzić się z amerykańską piosenkarką Beyonce, okrzykniętą w roku 2012 najpiękniejszą kobietą świata, która mówiła, że „równość zostanie osiągnięta w momencie, w którym kobiety i mężczyźni będą cieszyć się równą płacą i równym szacunkiem.” Jednak w branży modowej to dziewczyny zgarniają kasę.
MA,WP.PL