W tej branży zarobki od 3 tys. zł
Sektor CUW (Centra Usług Wspólnych) stają się szansą dla młodych ludzi na ciekawą i co najważniejsze dobrze płatną pracę w finansach, IT czy w badaniach i rozwoju.
17.06.2013 | aktual.: 17.06.2013 13:03
*Sektor CUW (Centra Usług Wspólnych) stają się szansą dla młodych ludzi na ciekawą i co najważniejsze dobrze płatną pracę w finansach, IT czy w badaniach i rozwoju. Zarobki rozpoczynają się od kwoty 3 tys. zł brutto, a na najwyższych stanowiskach wynoszą nawet ponad 30 tys. zł. *
Centra takie zajmują się świadczeniem usług na rzecz firm zewnętrznych. Oprócz powszechnych działań z zakresu IT czy księgowości, oferują prowadzenie analiz finansowych, kampanii marketingowych czy obsługi prawnej.
Co może zachęcić do pracy w tej branży?
Oczywiście przede wszystkim konkurencyjne wynagrodzenie. Eksperci z firmy Hays, zajmującej się doradztwem personalnym, podają że zarobki na najniższym szczeblu wynoszą tam ok. 3 tys. zł brutto, a często są zbliżone do średniej krajowej. Specjaliści i kierownicy zespołów mogą liczyć na 6-12 tys., a managerowie wyższego szczebla 12-22 tys. zł. Na samej „górze” można inkasować ponad 10 razy więcej niż na początku drogi zawodowej. Pensje sięgają bowiem 35-40 tys. zł w przypadku stanowisk związanych z wyższą kadrą kierowniczą odpowiedzialną za zarządzanie całą firmą. 3 tys. zł brutto to „na rękę” ponad 2,1 tys. zł. Dla młodego człowieka, absolwenta uczelni wyższej wkraczającego na rynek pracy taka kwota stanowi z pewnością atrakcyjną ofertę. Zwłaszcza, że mniejsze firmy często proponują tylko nisko płatne staże. Ponadto w czasach, gdy bezrobocie wynosi w Polsce 14 proc., stałe zatrudnienie w renomowanej firmie to przywilej i gwarancja bezpieczeństwa. Spore są też szanse awansu. W ciągu 2 lat specjalista może
wspiąć się nawet na poziom team leadera.
*Polecamy: * Zarobisz 30 tysięcy miesięcznie, jeśli się odważysz
Dodatkowo CUW-y zapewniają pracownikom atrakcyjne systemy bonusów finansowych oraz pozafinansowych. ABSL – organizacja zrzeszająca przedstawicieli branży ustaliła, że 92 proc. firm wykupuje personelowi prywatne pakiety medyczne. Popularne są też kursy językowe (86 proc.) i finansowanie zajęć sportowych w różnej formie np. karnety fitness czy wynajmowanie boisk i hal (80 proc.).
Do tego dochodzą jeszcze stricte zawodowe zalety, jak możliwość pracy w międzynarodowym środowisku, wyjazdy zagraniczne, prestiż związany z obsługą globalnych firm czy możliwość stałego ponoszenia poziomu wiedzy i doświadczenia. Pracownicy mają kontakt z nowoczesnymi wzorcami zarządzania oraz dostęp do najnowszych technologii ułatwiających codzienną pracę.
Centra cały czas prowadzą rekrutacje na nowe stanowiska. „Puls Biznesu” dokonał analizy ogłoszeń portalu Monsterpolska.pl, na którym prawie 20 proc. całości dotyczyło tej branży. Z kolei na Pracuj.pl firma Thomson Reuters, posiadająca swoje centrum usługowe w Trójmieście, tylko w ciągu ostatniego miesiąca zamieściła 18 nowych ofert dla osób posługujących się językami: francuskim, niemieckim, norweskim, holenderskim, tureckim czy nawet ormiańskim. Poszukiwani są specjaliści, analitycy, inżynierowie i stażyści.
Właśnie kompetencje językowe to jedna z najważniejszych umiejętności, jaką muszą posiadać kandydaci. Centra obsługują firmy z całego świata, dlatego pracownicy porozumiewają się w różnych językach. Obowiązkowy jest także angielski, traktowany jako „język operacyjny”. Ponadto zwraca się także uwagę na tzw. cechy miękkie czy wiedzę specjalistyczną. Jak mówią rekruterzy, nie jest łatwo o takie osoby na rynku pracy.
— Znalezienie kandydatów spełniających wszystkie wymagania firm tego sektora jest wyzwaniem. Można nawet mówić o tzw. rynku pracownika, przede wszystkim w odniesieniu do osób, które łączą wiedzę merytoryczną, np. z dziedziny finansów, analizy czy kontrolingu, ze znajomością angielskiego i innego języka europejskiego — mówi „Pulsowi Biznesu” Wojciech Bartz z Page Personnel.
Polska liderem Europy Środkowo-Wschodniej
Nasz kraj nie ma sobie równych w regionie, jeśli chodzi o liczbę centrów. Obecnie w Polsce działa 375 takich firm, z których 50 proc. pochodzi z krajów Unii Europejskiej, a 30 proc. z USA. Zatrudnienie w nich znalazło 100 tys. specjalistów w różnych dziedzinach.
Mimo kryzysu, w ostatnim roku przybyło 15 tys. nowych miejsc pracy. W każdym centrum pracuje średnio 250 osób, najczęściej w wieku 29-30 lat. 90 proc. z nich ma wyższe wykształcenie. Wartość całego sektora analitycy szacują obecnie na ok. 12 mld zł. W samym 2012 r. wzrosła ona o około 3 miliardy.
*Polecamy: * Zarobisz 30 tysięcy miesięcznie, jeśli się odważysz
Najpopularniejsze lokalizacje z punktu widzenia inwestorów to największe polskie miasta i aglomeracje. Najwięcej centrów można spotkać w Warszawie, Wrocławiu, Krakowie, Poznaniu czy Trójmieście. Dominują centra finansowe i IT, ale dynamicznie rośnie także liczba centrów badawczo-rozwojowych. Według danych ABSL 80 proc. z nich w 2011-12 roku zwiększyło zakres oferowanych klientom usług.
Dzięki dynamicznemu rozwojowi stajemy się nie tylko liderem regionalnym, ale także jedną z wiodących sił w skali europejskiej i światowej. Według badań grupy analitycznej Everest, Polska jest jednym z 5 czołowych, obok Indii, Chin, Brazylii i Filipin, lokalizacji offshoringowych (offshoring – przeniesienie wybranych procesów biznesowych firm poza granicę kraju, przy zachowaniu tej samej grupy klientów) i „najbardziej dojrzałą” na Starym Kontynencie.
Przykładowe rekrutacje ( dane z Pracuj.pl):
Warszawa: Samsung R&D – 62 ogłoszenia;
Wrocław: Helwett Packard – 12 ogłoszeń; McKinsley – 8 ogłoszeń;
Kraków: HSBC Client Service – 50 ogłoszeń;
Łódź: Infosys BPO Poland – 14 ogłoszeń;
Poznań: Ciber – 32 ogłoszenia;
Trójmiasto: Thomson Reuters – 18 ogłoszeń;
Katowice (aglomeracja katowicka): ING Services – 31 ogłoszeń;
Szczecin: Tieto Poland – 5 ogłoszeń.
Krzysztof Kołaski,AS,WP.PL