Waloryzacja 2022. Znamy już wszystkie dane, potrzebne do wyliczenia wskaźnika. Czy rząd coś dołoży?
W środę Główny Urząd Statystyczny podał dane na temat średniej pensji Polaków w 2021 roku. Na ich podstawie oraz na podstawie danych o inflacji w ubiegłym roku ustala się wskaźnik waloryzacji rent i emerytur. Teraz, kiedy wszystkie liczby są znane, można go już obliczyć. Te wyliczenia nie będą dla seniorów optymistyczne. Teraz wszystko w rękach rządu, który może zdecydować się na wyższą waloryzację, niż by to wynikało z suchych danych.
Przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej w 2021 r. wyniosło 5662,53 zł, co oznacza wzrost o 9,6 proc. rok do roku - podał w środę GUS. To dla emerytów i rencistów bardzo ważne dane, bo - jak przypomina portal money.pl - wskaźnik waloryzacji rent i emerytur wylicza się na podstawie średniorocznego wskaźnika inflacji, zwiększonego o co najmniej 20 proc. realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w poprzednim roku kalendarzowym.
Waloryzacja 2022. Ile wyniesie?
Jak tłumaczy serwis, choć podwyżka płac wyniosła 9,6 proc., to jednak uwzględniając przeciętny wzrost cen, który zmniejsza siłę nabywczą pieniądza, realnie płace poszły w górę w 2021 roku o dokładnie 3 proc. Z kolei tak zwana inflacja emerycka w 2021 roku wyniosła 4,9 proc.
To nie tylko mniej od inflacji ogólnej (5,1 proc.), ale też o wiele mniej w porównaniu do danych, jakie spływają do nas w ostatnich miesiącach. W grudniu ubiegłego roku wzrost cen sięgnął 8,6 proc., a w listopadzie i październiku był niewiele niższy.
Stopy procentowe w górę po raz piąty. "Dla niektórych kredyt na mieszkanie będzie niemożliwy"
Biorąc pod uwagę poziom inflacji i wzrostu zarobków, można już wyliczyć, że wskaźnik waloryzacji rent i emerytur musi w tym roku wynieść co najmniej 5,7 proc. - wyliczył Instytut Emerytalny. Jeżeli na tym stanie, to będą to dla emerytów złe wieści.
Oznaczają bowiem, że tegoroczna podwyżka świadczeń może nie pokryć nawet wzrostu cen, z którymi będą się musieli zmierzyć seniorzy. Nawet premier Mateusz Morawiecki mówił w styczniu, że średnioroczne wskaźniki inflacji w tym roku przekroczą 6 proc., a "może nawet będą oscylowały wokół 7 proc., może nawet więcej".
Minister zapowiadała więcej
Co zrobi teraz rząd? Minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg mówiła w ostatnich dniach, że "waloryzacja emerytur i rent będzie prawdopodobnie na poziomie 6 proc.". Na początku stycznia w programie "Newsroom" WP obiecywała natomiast nawet "co najmniej 7 proc.". Po opublikowaniu wszystkich potrzebnych danych przez GUS ostateczna decyzja należy teraz do gabinetu Mateusza Morawieckiego.
"Rząd powinien rozważyć wyższą waloryzację procentową i drugą waloryzację we wrześniu" - ocenił w środowym komentarzu na Twitterze Oskar Sobolewski z Instytutu Emerytalnego. Jak wyliczył, przy wskaźniku waloryzacji na poziomie 5,7 proc. minimalna emerytura będzie wynosić od marca 1322,18 zł, a seniorzy dostaną co najmniej 71 zł podwyżki.