Weto do budżetu UE traktujemy jako ostateczność - premier
09.11. Warszawa (PAP) - Traktujemy weto jako ostateczność; jest ono narzędziem topornym, prymitywnym i może być obosieczne - powiedział w piątek premier Donald Tusk odpowiadając na...
09.11.2012 | aktual.: 09.11.2012 15:38
09.11. Warszawa (PAP) - Traktujemy weto jako ostateczność; jest ono narzędziem topornym, prymitywnym i może być obosieczne - powiedział w piątek premier Donald Tusk odpowiadając na pytanie, czy Polska może zawetować unijny budżet.
"Weto jest narzędziem topornym, prymitywnym, nie trzeba wybitnych kwalifikacji intelektualnych czy politycznych, aby posługiwać się wetem. Traktujemy weto jako ostateczność" - powiedział premier w piątek w Sejmie. Jak dodał, gdy nie było innych możliwości, Polska stosowała weto na przykład w sprawie bardzo kosztownych dla nas propozycji pakietu klimatycznego.
"Wtedy, kiedy nie ma innego wyjścia, decydujemy się na taki krok" - zaznaczył Tusk.
"Tutaj dobrze wiemy, że weto może być obosieczne, przede wszystkim nasze możliwości działania na rzecz zdobycia środków i skonstruowania budżetu europejskiego do zaakceptowania będą wynikały z ilości państw, jakie zorganizujemy w tym sojuszu na rzecz budżetu i polityki spójności" - oświadczył.
"Po to pracowaliśmy także razem z komisją (KE), aby projekty przedstawiane także przez instytucje europejskie były dla nas do zaakceptowania" - powiedział szef rządu. Jak dodał: "niech inni wetują, skoro są niezadowoleni z tych projektów, a Polska będzie się cały czas starała budować sojusz wokół projektu, który nam będzie odpowiadał w większym lub w mniejszym stopniu".
Tusk wyjaśnił, że kiedy mówi o 400 mld zł z budżetu UE dla Polski, czyli o środkach spójności i środkach na rolnictwo, to mówi rzeczywiście o wielkiej stawce. "Uważam, że jest to plan ambitny, ale realistyczny" - ocenił.
"Ja naprawdę wiem, że narzędzie takie jak weto jest w mojej dyspozycji. I naprawdę wiem, że używanie tego narzędzia zbyt często skutecznie ogranicza polskie możliwości, jeśli chodzi o ten europejski bój" - powiedział szef rządu.
W ocenie Polski najlepszym projektem budżetu UE na lata 2014-2020 jest propozycja przygotowana przez Komisję Europejską. KE zaproponowała budżet, który zakłada wydatki UE na lata 2014-20 w wysokości 988 mld euro. Za redukcją tej propozycji o 100-150 mld euro wciąż opowiadają się jednak płatnicy netto do unijnej kasy - z Niemcami, Wielką Brytanią, Francją i Holandią na czele. Państwa te argumentują, że w czasach kryzysu także budżet unijny musi być bardziej oszczędny. Cypryjska prezydencja zaproponowała niedawno minimum 50 mld euro cięć w nowym unijnym budżecie. (PAP)
hgt/ laz/ son/ gma/ asa/