Wiceprezes linii lotniczych straciła pracę i trafia do sądu. A chciała tylko orzeszki na srebrnej tacy
Kolejna odsłona koreańskiej "afery orzeszkowej", przez którą straciła posadę wiceprezes linii Korean Air.
Kolejna odsłona koreańskiej "afery orzeszkowej", przez którą straciła posadę wiceprezes linii Korean Air. W ubiegłym roku z powodu wywołała na pokładzie samolotu poważną awanturę, ponieważ uznała, że źle zaserwowano przekąskę.
Teraz, mężczyzna odpowiedzialny za pracę personelu pokładowego podczas feralnego lotu z Nowego Jorku do Seulu złożył w nowojorskim sądzie pozew przeciwko Cho Hyun-ah, byłej już wiceprezes linii Korean Air.
W pozwie stwierdzono, że kobieta ze względu na niewłaściwy - jej zdaniem - sposób podania orzeszków pobiła głównego stewarda i zażądała zawrócenia samolotu z pasa startowego, aby po dotarciu ponownie do terminala nowojorskiego lotniska wyrzucić go z pokładu maszyny. Tak też się stało, ale po ujawnieniu sprawy w południowokoreańskich mediach krewka szefowa Korean Air pożegnała się z posadą. Teraz czeka ją proces o wielomilionowe odszkodowanie.
Główny steward od czasu incydentu cierpieć ma bowiem z powodu stresu pourazowego. Sprawę wywołały orzeszki makadamii serwowane w pierwszej klasie. Podczas kołowania maszyny podano je pani Cho w opakowaniu zamiast na srebrnej tacy, co miało być standardem pierwszej klasy południowokoreańskich linii.