WIG 20 zacznie poniedziałek od wzrostów, ważnym poziomem będzie 2.250 pkt. (opinia)

12.12. Warszawa (PAP) - Poniedziałkowa sesja na GPW powinna rozpocząć się od wzrostów, dzięki czemu popyt utrzyma swoją przewagę wypracowaną podczas piątkowych notowań. Zdaniem analityków, jeśli kupującym uda się na WIG-u 20 przebić poziom 2.250 pkt, to jest szansa na zmianę negatywnego obrazu rynku po zeszłotygodniowych sesjach.

"W dniu dzisiejszym piątkowa przewaga ze strony kupujących ma szansę się utrzymać. Spodziewam się dobrego dla byków otwarcia. Ponadto, jeżeli na WIG-u 20 rynek zdobędzie poziom 2.250 pkt, to pojawi się szansa na odpracowanie negatywnej wymowy rynku z zeszłego tygodnia. Będzie to zależało głównie od atmosfery na europejskich parkietach, które są kształtowane przez bodźce ze strefy politycznej" - powiedział w rozmowie z PAP Tomasz Chwiałkowski, analityk BM BPH.

Dodał, że obecnie wsparcie dla indeksu blue chipów stanowi poziom zeszłotygodniowych minimów w okolicy 2.184 pkt, a następnie wysokość 2.200 pkt.

"W szerszej perspektywie, cały czas znajdujemy się w trendzie konsolidacyjnym. Indeks porusza się w przedziale 2.100-2.400 pkt." - poinformował analityk BM BPH.

Podczas piątkowej sesji na warszawskiej giełdzie do godziny 12.00 dominowały spadki, potem jednak WIG 20 zaczął wzrastać i na zamknięciu zwyżkował o 0,68 proc. do 2.226,88 pkt.

"W piątek nastąpiło przejęcie inicjatywy przez kupujących, choć początkowo doszło do pogłębienia minimów z zeszłego tygodnia. Później jednak popyt wspierała atmosfera na rynkach zagranicznych. Natomiast niespecjalnie wpłynęło to na sytuację techniczną warszawskich indeksów. Przejęcie inicjatywy przez kupujących nie skończyło się jakimś wyjątkowym sukcesem, można było od nich oczekiwać większej determinacji, ale niewątpliwie jest to atut podczas dzisiejszych notowań" - skomentował Chwiałkowski.

Piątkowe notowania na amerykańskich giełdach przyniosły mocne wzrosty głównych indeksów. Inwestorzy z zadowoleniem przyjęli wypracowane na szczycie UE rozwiązania, które mają zahamować kryzys strefy euro. Pomogły także dobre dane o nastrojach wśród konsumentów USA.

Na zamknięciu Dow Jones Industrial wzrósł o 1,55 proc. do 12.184,18 pkt, Nasdaq zyskał 1,94 proc. i wyniósł 2.646,85 pkt, a indeks S&P 500 wzrósł o 1,69 proc. i wyniósł na koniec dnia 1.255,19 pkt.

Także japoński indeks Nikkei 225 wzrósł na zamknięciu o 1,37 proc. i wyniósł 8.653,82 pkt.

Europejscy przywódcy na spotkaniu w Brukseli postanowili zacieśnić reguły mające ograniczać deficyt państw członkowskich UE oraz wzmocnić fundusz ratunkowy.

Do zawarcia umowy razem z 17 krajami euro wstępnie gotowość zgłosiło 9 państw spoza euro - czyli wszystkie z wyjątkiem Wielkiej Brytanii. Początkowo, oprócz Londynu, pakietu nie poparły także Węgry oraz Szwecja i Czechy, ale wszystkie te kraje zadeklarowały w piątek, że po konsultacjach politycznych w kraju są gotowe przyłączyć się do grupy 23 państw chcących pogłębiać integrację eurolandu.

Państwa strefy euro oraz inne kraje UE mają wzmocnić Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) kwotą do 200 mld euro, by ten wspierał zadłużone gospodarki eurolandu. Nowy stały fundusz ratunkowy strefy euro - Europejski Mechanizm Stabilizacyjny (ESM) ma zostać powołany już w lipcu 2012, rok wcześniej niż wstępnie planowano.

"Piątkowe ustalenia ze szczytu UE wiele nie zmieniają. Jeśli wczytamy się dokładnie w ich treść, to okazuje się, że ustalone zostało głównie to, co we wcześniejszych traktatach było już zapisane. Dla rynków ważne będą teraz dalsze informacje ze spotkań między liderami krajów UE" - powiedział Chwiałkowski.

W poniedziałek nie nastąpi publikacja istotnych danych makroekonomicznych. (PAP)

jow/ ana/