Wittchen chce zebrać 55–60 mln zł
Handlująca galanterią skórzaną spółka przeznaczy pieniądze m.in. na przejęcia i rozwój sieci. Zapisy na akcje już trwają.
Producent galanterii skórzanej zadebiutuje na GPW na przełomie lipca i sierpnia. Ze sprzedaży do 384,8 tys. istniejących akcji serii B (kapitał dzieli się na 10,45 mln walorów) i do 3,848 mln papierów nowej emisji serii C chce pozyskać do 60 mln zł brutto. Zapisy na akcje od inwestorów indywidualnych będą przyjmowane przez DM PKO BP od dzisiaj do 14 lipca, a od instytucji między 15 a 20 lipca. Do 26 lipca nastąpi przydział akcji.
Więcej sklepów i przejęcia
Plany rozwoju zakładają rozbudowę sieci detalicznej o dziesięć sklepów z szyldem Wittchen i 25 marki VIP Collection (w tym sześć outletów) do końca 2013 r. Teraz jest ich odpowiednio 52 i 26. W sierpniu spółka uruchomi też salon z butami w nowym koncepcie Wittchen Shoes. – Szacujemy, że jest miejsce dla ok. 10 takich sklepów w najlepszych centrach handlowych. Taka sieć może powstać w ciągu ok. dwóch lat – mówi Jędrzej Wittchen, prezes i główny akcjonariusz firmy.
Jeśli chodzi o potencjalne cele akwizycyjne, to spółka prowadzi rozmowy z kilkoma polskimi firmami o rocznych obrotach do ponad 10 mln zł. – Interesuje nad przejmowanie ich wybranych aktywów, jak było przy VIP Collection – podkreśla Wittchen. Chciałby sfinalizować jedną akwizycję jeszcze w tym roku, ale nie ujawnia, o jaki podmiot chodzi. Z naszych informacji wynika, że na celowniku jest lider branży piśmienniczej mający 10 punktów sprzedaży, którego przychody w 2010 r. wyniosły 12 mln zł. Strony podpisały już list intencyjny.
Wycena za wysoka?
Maksymalną cenę sprzedaży akcji spółka poda po zatwierdzeniu aneksu do prospektu emisyjnego.
– Biorąc pod uwagę liczbę oferowanych akcji i przychody z emisji, jakie spodziewa się osiągnąć Wittchen, można by oszacować cenę emisyjną na 14–15,5 zł – oblicza Marcin Stebakow, analityk z DM BDM. Jego zdaniem, jeśli sprawdziłyby się te szacunki, oznaczałoby to, że spółka wycenia się bardzo wysoko. – Wskaźnik ceny do zysku na 2011 r. wyniósłby w wypadku Wittchena 22–23,5, podczas gdy u Gino Rossi, który wydaje się najbliższym do porównań podmiotem z GPW (uwzględniając szacunki zarządu dotyczące zysku netto na poziomie 10,8 mln złotych) byłby on na poziomie 8,8. Również dużą dysproporcję widać, gdy patrzy się na wskaźnik EV/EBITDA z uwzględnieniem prognoz za 2011 r. – w przypadku Wittchena jego wartość to ok. 10,3, a u Gino Rossi o połowę mniej – podkreśla analityk.
PARKIET Aneta Wieczerzak-Krusińska