Wkrótce firmy będą mogły starać się o kredyty gwarantowane przez BGK
Mikroprzedsiębiorstwa, małe i średnie firmy będą mogły po 15 marca występować do banków o kredyt obrotowy z gwarancją spłaty udzieloną przez Bank Gospodarstwa Krajowego. Program będzie trwał dwa lata, w tym roku firmy nie zapłacą za gwarancję.
04.03.2013 | aktual.: 04.03.2013 19:16
Prezes BGK Dariusz Daniluk poinformował w poniedziałek PAP, że BGK nie będzie analizował wniosków o udzielenie kredytu, gdyż wszystkie formalności będą załatwiane w bankach - partnerach BGK. Dodał, że maksymalna kwota gwarancji dla jednego kredytu wyniesie 3,5 mln zł, co oznacza, że kredyt będzie mógł sięgnąć prawie 5,9 mln zł. Program nie przewiduje dolnego limitu udzielonej gwarancji.
Daniluk radzi przedsiębiorcom zainteresowanym kredytami z gwarancją BGK, by za dwa tygodnie pytali w bankach, które w poniedziałek podpisały umowę, czy gwarancje BGK są już dostępne. 15 marca br. wchodzą w życie rozporządzenia konieczne do uruchomienia programu gwarancyjnego BGK.
Bank ma na gwarancje 30 mld zł, co pozwoli na akcję kredytową w wysokości 50 mld zł. Gwarancje BGK mają bowiem zabezpieczać 60 proc. kredytu.
- Ci przedsiębiorcy, którzy mają wątpliwości, czy powinni wziąć kredyt teraz, za miesiąc czy nawet za pięć miesięcy, nie muszą podejmować pochopnych decyzji. Program będzie trwał dwa lata i przez dwa lata będzie można się ubiegać o gwarancję - powiedział prezes BGK.
W pierwszym roku gwarancje będą darmowe - od ich przyznania banki nie będą pobierały opłat, także z tytułu rozpatrzenia wniosku. W przyszłym roku cena gwarancji wyniesie 0,5 proc. wartości, co oznacza, że i tak będzie znacznie poniżej cen rynkowych dla tego typu gwarancji. - Takiej gwarancji na rynku się nie znajdzie, stąd program jest uznawany za dozwoloną pomoc publiczną - wyjaśnił Daniluk.
Warunkiem uzyskania kredytu przez firmę będzie posiadanie odpowiedniej zdolności kredytowej. Daniluk ocenił, że jeżeli w tym roku BGK udzieli gwarancji na 7,5 mld zł - jak szacuje bank w tzw. planie minimum - to z oferty tej skorzysta ok. 50 tys. mikrofirm oraz małych i średnich przedsiębiorstw.
Umowy BGK z bankami przewidują, że jeżeli przedsiębiorca nie wywiąże się z umowy kredytowej, gwarancje będą uruchamiane w ciągu 15 dni roboczych od żądania banku. - To oczywiście nie zwalania firmy od zobowiązania, bank będzie prowadzić windykację należności - poinformował Daniluk.
W poniedziałek, BGK zawarł pierwsze porozumienia z pięcioma bankami: PKO BP, ING Bankiem Śląskim, BRE Bankiem, Bankiem Polskiej Spółdzielczości, Spółdzielczą Grupą Bankową. Zgodnie z umowami BGK będzie mógł udzielać im gwarancji kredytowych na łączną kwotę 4,2 mld zł, co może oznaczać kredyty w wysokości 7 mld zł. Wkrótce BGK ma podpisać umowy z bankiem Raiffeisen i bankiem Idea na 1,1 mld zł, może to zaowocować kredytami o wartości 1,8 mld zł.
Gwarancje BGK mają zabezpieczać 60 proc. kredytu, co oznacza, że banki biorą na siebie 40 proc. ryzyka związanego z ewentualnym niespłaceniem udzielonego kredytu. Ponieważ znaczą część ryzyka weźmie na siebie BGK jest większa szansa na uzyskanie kredytu przez np. mikrofirmy lub firmy z krótką historią kredytową, które często są automatycznie odcinane przez banki od kredytowania, lub od których wymaga się wysokich zabezpieczeń.
Na początku lutego prezydent podpisał nowelizację ustawy o poręczeniach i gwarancjach udzielanych przez Skarb Państwa oraz niektóre osoby prawne. Zgodnie z nowelizacją, BGK może udzielać gwarancji i poręczeń na kredyty udzielane przez banki małym i średnim przedsiębiorstwom. Przedsiębiorca będzie mógł uzyskać gwarancję - przy minimum formalności - w tym samym banku, w którym ubiega się o kredyt. Gwarancje mają obejmować portfele kredytowe banków, które podpiszą w tej sprawie porozumienie z BGK.