Wniosek o 500+. Jeśli złożyłeś, a urząd zgubił, musisz to udowodnić. Inaczej nie dostaniesz pieniędzy

Trudną walkę z aparatem urzędniczym przeszła pewna kobieta, matka czwórka dzieci, która ubiegała się o 500+ na nowo narodzonego potomka. Sprawa skończyła się w sądzie z niekorzystnym dla niej wyrokiem.

To na nas ciąży obowiązek udowodnienia, że złożyliśmy wniosek o 500+. Jeśli urząd go zgubi, bez dowodu pieniądze przepadną
Źródło zdjęć: © East News
Tomasz Sąsiada

Jej historię opisuje środowa "Rzeczpospolita". Jak czytamy, 11 listopada 2016 roku kobiecie urodził się syn. Było to jej czwarte dziecko, więc niezależnie od jej dochodów, należało jej się na to dziecko świadczenie 500+.

Kobieta poszła więc w listopadzie do miejskiego ośrodka pomocy społecznej z wnioskiem o 500+ i inne świadczenia. To jej wersja wydarzeń. Urząd twierdzi bowiem, że wniosku nie dostał.

Kiedy minęło kilka miesięcy i kobieta nadal nie zauważyła ani złotówki z 500+ na syna, poszła upomnieć się do urzędu. Było to w maju 2017 roku. Urząd stwierdził, że nie przelewa pieniędzy, bo nie dostał wniosku. Jeśli matka chce świadczenie, niech złoży nowy wniosek. Tak też uczyniła kobieta.

Zobacz też: 500+ a inflacja. Ile będzie warte 500 zł za 18 lat?

Gotówka zaczęła płynąć, ale matka oczekiwała wyrównania za poprzednie miesiące. Na to jednak liczyć nie mogła. Bo skoro jedyny wniosek, jaki był w posiadaniu MOPS-u, wpłynął w kwietniu 2017 roku, to nie ma prawnej możliwości, żeby zapłacić jej za kilka miesięcy wstecz.

Kobieta odwołała się od tej decyzji i zaczęła walczyć o należące się jej - według niej - pieniądze. Skoro pierwszy wniosek złożyła w listopadzie, a pieniądze zaczęła dostawać od kwietnia następnego roku, coś jest nie tak - uznała.

Sąd był jednak nieugięty. Jeśli nie ma dowodów, że matka złożyła wniosek w listopadzie, a MOPS ma wniosek z kwietnia, trudno cokolwiek poradzić. To na kobiecie bowiem ciążył obowiązek wykazania, że jednak faktycznie złożyła wniosek w listopadzie. Jednak, jak to zwykle bywa, kobieta nie dostała wtedy żadnego pokwitowania i w sądzie mogła jedynie bezradnie rozłożyć ręce. Przepadły więc pieniądze za pięć miesięcy, w sumie dwa i pół tysiąca złotych.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup
Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup
Od tego zależą ceny nagrobków. Właściciel zakładu ujawnia
Od tego zależą ceny nagrobków. Właściciel zakładu ujawnia
Jedna decyzja i emerytura będzie wyższa. ZUS potwierdza
Jedna decyzja i emerytura będzie wyższa. ZUS potwierdza
Ceny prądu zamrożone do końca roku. A co potem? Padła ważna deklaracja
Ceny prądu zamrożone do końca roku. A co potem? Padła ważna deklaracja
Nowy obowiązek dla budujących i remontujących domy. Chodzi o światłowód
Nowy obowiązek dla budujących i remontujących domy. Chodzi o światłowód
Tańsze sanatorium. Nowe stawki już od października
Tańsze sanatorium. Nowe stawki już od października
Seniorka zostawiła pieniądze pod śmietnikiem. Straciła oszczędności
Seniorka zostawiła pieniądze pod śmietnikiem. Straciła oszczędności
Nowa usługa w popularnej sieci. Ma być dostępna w każdym sklepie
Nowa usługa w popularnej sieci. Ma być dostępna w każdym sklepie
Zabytek oddany za złotówkę i odkupiony za miliony. Historia wieży z Mazur
Zabytek oddany za złotówkę i odkupiony za miliony. Historia wieży z Mazur
Rok się nie skończył, a limit na ścieki tak. Kłopot pod Poznaniem
Rok się nie skończył, a limit na ścieki tak. Kłopot pod Poznaniem
Zapłacił za węgiel. Sklep nagle zniknął. Policja ostrzega
Zapłacił za węgiel. Sklep nagle zniknął. Policja ostrzega
Czy do łosi będzie można strzelać? Resort rolnictwa komentuje
Czy do łosi będzie można strzelać? Resort rolnictwa komentuje