Wójcikowski: należy obniżać ryzyko inwestycyjne (krótka5)
Zamiast dalej zwiększać wydatki socjalne, w 2017 roku rząd powinien skoncentrować się na obniżeniu ryzyka inwestycyjnego oraz umacnianiu klasy średniej, bez czego nie będzie wzrostu gospodarczego - mówił w debacie budżetowej we wtorek Rafał Wójcikowski (Kukiz'15).
13.12.2016 12:55
W wystąpieniu klubowym zwracał uwagę, że niski poziom inwestycji wynika przede wszystkim z wysokiego ryzyka inwestycyjnego. Z kolei na wysokie ryzyko inwestycyjne, mówił, wpływa "rekordowy deficyt budżetowy" w 2017 roku.
"Jeżeli zatem można by coś rządowi doradzić, to przede wszystkim, by (...) w roku 2017 skoncentrował się na obniżeniu ryzyka inwestycyjnego i umocnieniu klasy średniej" - mówił w Sejmie Wójcikowski.
Jego zdaniem "klasa średnia staje się ofiarą prospołecznej działalności rządu", tymczasem bez klasy średniej "długoterminowy rozwój kapitalizmu będzie zagrożony".
Wiceszef komisji finansów publicznych krytykował też fakt, że wydatki w projekcie budżetu na 2017 rok "są rekordowe i rekordowo rosną". "To nie jest najlepszy model rozwoju gospodarczego, jeśli pobudza się go wydatkami rządowymi" - argumentował poseł Kukiz'15.
Apelował też, by nadprogramowy zysk NBP, który - jego zdaniem - sięgnie 7,5 mld zł, rząd przeznaczył albo na obniżkę deficytu, albo na reformę rynku kapitałowego. "To co się dziś dzieje na giełdzie, to jest katastrofa" - przekonywał Wójcikowski, dodając, że jeżeli rynku kapitałowego się nie zreformuje, to przestanie on funkcjonować. Taka reforma mogłaby, w jego opinii, polegać np. na zawieszeniu na jakiś czas podatku od zysków kapitałowych (tzw. podatku Belki).
Wójcikowski apelował także o reformę ZUS "opartą na solidaryzmie społecznym", bo bez tego "wszelkie reformy się załamią".
Poseł Kukiz'15 zaprotestował również przeciw zgłaszaniu przez posłów poprawek do budżetu, dotyczących lokalnych inwestycji, które i tak nie mają szans na uchwalenie. Zaproponował, by wzorem budżetu obywatelskiego w samorządach wprowadzić "budżet poselski", z którego każdy poseł miałby prawo przeznaczyć stałą część na wybrane inwestycje lokalne. "Wtedy nie mielibyśmy trzystu bezsensownych poprawek" - zaznaczył.