Wskaźnik Conference Board przestraszył inwestorów
Na początku tygodnia pisaliśmy, iż dobry sentyment na rynku opiera się w dużym stopniu na rosnących oczekiwaniach co do napływających danych makroekonomicznych.
30.06.2009 17:09
Po kilku miesiącach systematycznej poprawy, poprzeczka oczekiwań znajdowała się coraz wyżej. Indeks nastrojów konsumenckich sporządzany przez Conference Board wywołuje sporą reakcję rynku już trzeci kolejny miesiąc. W poprzednich dwóch miesiącach indeks zaskakiwał rynek dużymi wzrostami, przyczyniając się do wzrostów na rynkach akcji, a pośrednio też pomagając złotemu. Tym razem wartość indeksu obniżyła się z poziomu 54,9 pkt. do 49,3 pkt., podczas gdy rynek oczekiwał wzrostu do 57 pkt. Cofnięcie indeksu wcale nie musi oznaczać, że tendencja wzrostowa nie będzie utrzymana, ale rynek zareagował nerwowo. Indeks S&P500 stracił 13 pkt. (prawie 1,5%), zaś notowania pary EURUSD obniżyły się z poziomu 1,4085 do 1,4014, przy czym w tym przypadku nie bez znaczenia było wcześniejsze niepowodzenie w pokonaniu oporu 1,4179.
Na tym tle notowania złotego i tak wyglądają nieźle. Para EURPLN pod koniec handlu w Warszawie notowana była na poziomie 4,4685, czyli ciągle niżej niż na otwarciu handlu (4,4870). W reakcji na dane złoty stracił jednak 2 grosze wobec euro. Notowania pary USDPLN w ciągu dnia wzrosły z 3,1740 do 3,1845, choć o godzinie 14.00 para notowana była już na poziomie 3,14. Reakcja po Conference Board odsunęła notowania pary EURPLN do granicy 4,44, potwierdzając konsolidację w przedziale 4,44-4,5750. Jeśli kolejne dane, które poznamy w tym tygodniu (czekają nas wskaźniki ISM i PMI oraz dane z rynku pracy) również rozczarują inwestorów, niechybnie czeka nas marsz ku górnej granicy tego przedziału.
Przemysław Kwiecień
główny ekonomista
X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.
kwiecien.bloog.pl