Wskrzesił Frugo, teraz chce EB
FoodCare chce reaktywować w Polsce w Polsce kultowe piwo EB, ale Grupa Żywiec, niczym pies ogrodnika, nie zamierza przywrócić marki nad Wisłą ani jej sprzedać - czytamy w "Pulsie Biznesu".
- Nie widzę na rynku żadnej ciekawej marki do reaktywacji. Jest jeden wyjątek. To piwo EB, onegdaj kultowe, a dziś niemal niedostępne, które zdecydowanie się marnuje - powiedział "Pulsowi Biznesowi" Wiesław Włodarski, prezes FoodCare.
Firma Włodarskiego zasłynęła skutecznym przywróceniem marki napojów Frugo. Od powrotu z niebytu udało się już sprzedać ponad 250 mln butelek. Do innych sukcesów firmy należy też wypromowanie marki Black. Możliwe więc, że firmie udałoby się również z powodzeniem reaktywować markę EB.
Tymczasem zdaniem Sebastiana Tołwińskiego, rzecznika Grupy Żywiec, możliwości rozwoju marki EB już się wyczerpały. - Pomimo wielokrotnych prób, naszych szczerych chęci i poczynionych znaczących inwestycji finansowych, których celem było przywrócenie świetności EB, marka ta nigdy nie odzyskała poprzedniej pozycji rynkowej w Polsce - mówi.
Na razie legendarne piwo produkowane w browarze w Elblągu trafia wyłącznie na eksport do Niemiec i USA. Mimo braku planów przywrócenia marki w Polsce Grupa Żywiec nie zamierza jednak nikomu jej sprzedawać.
Jogurt zamiast piwa
Firmie FoodCare pozostaje więc na razie ekspansja w innych sektorach. Od dłuższego czasu firma zapowiada wejście na rynek jogurtów i wody.
- Jogurty wprowadzimy w połowie przyszłego roku. Nie chcieliśmy wypuszczać na rynek niedopracowanego produktu. Cały czas szukamy też na rynku wody, która będzie uzupełniać nasze portfolio - deklaruje Włodarski.
Ten rok FoodCare ma zamknąć przychodami ze sprzedaży na poziomie 560 mln zł, a przyszły ma przynieść ich 10-procentowy wzrost (bez uwzględnienia kategorii, w których spółka zadebiutuje).