Zdaniem Beaty Tylman, zmiany przepisów umożliwiają łatwiejsze pozyskanie dotacji, co z kolei może wpłynąć między innymi na obniżenie kosztów działalności oraz dalszy rozwój.
Duże firmy będą mogły uzyskać unijne wsparcie na wdrażanie innowacyjnych technologii, inwestycje w odnawialne źródła energii oraz wparcie procesów restrukturyzacyjnych. Złagodzone zostaly też kryteria wejścia dla przedsięwzięć z zakresu tworzenia centrów usług wspólnych. Firmy będą mogły również otrzymywać zaliczki na realizację inwestycji.
Magdalena Burnat-Mikosz podkreśla, że walkę ze spowolnieniem gospodarczym może ułatwić propozycja Komisji Europejskiej. W ramach projektu, kraje członkowskie miałyby możliwość udzielenia tymczasowej pomocy z budżetu państwa firmom, które w wyniku kryzysu znalazły się w trudnej sytuacji. Wartość pomocy nie przekraczałaby 500 tysięcy euro Jak zaznacza Magdalena Burnat-Mikosz, na zgłoszenie uczestnictwa w programie polskie władze mają czas do 31 lipca jednak do tej pory nie wykazują żadnego zainteresowania.
