02.01. Warszawa (PAP) - Wydarzenia z kraju w skrócie.
- Mijający rok był czasem dramatycznych przeżyć - doszło do katastrofy smoleńskiej i powodzi; "solidarność milionów Polaków w momencie kwietniowej próby dała siłę naszemu państwu" - powiedział w orędziu noworocznym prezydent Bronisław Komorowski.
- Od 1 stycznia w Polsce przybyło 5 nowych miast. Prawa miejskie otrzymały: Wolbórz, Nowe Brzesko, Pruchnik, Czyżew i Gościno. W sumie w Polsce jest obecnie 908 miast.
- Od 1 stycznia drożeją bilety kolejowe - będą kosztować średnio od 50 gr do 1 zł więcej. Jest to spowodowane głównie wzrostem stawki podatku VAT. W życie wejdą wyższe ulgi na przejazdy dla studentów.
- Dziewięć mieszkań spłonęło doszczętnie w pożarze, który wybuchł po północy w sobotę w jednym ze szczecińskich domów mieszkalnych. Kolejnych kilka mieszkań jest zalanych. Ewakuowano wszystkich przebywających na miejscu mieszkańców, z trzech klatek budynku.
- Ciało 18-letniego turysty z Warszawy znaleźli w niedzielę pod Kościelcową Przełęczą w Tatrach ratownicy TOPR. W Tatrach nadal trwają poszukiwania 21-letniego wrocławianina.
- Trwają ostatnie przygotowania do XIX Finału WOŚP, który odbędzie się 9 stycznia. Tym razem fundacja będzie zbierać pieniądze na rzecz dzieci z chorobami urologicznymi i nefrologicznymi. Dzięki internetowym aukcjom już zebrano ponad 300 tys. zł.
- Marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna uważa, że nie będzie wcześniejszych wyborów parlamentarnych. "Chyba że coś nagłego by się stało" - zastrzegł. Schetyna planuje też, że prace parlamentarne nad pakietem ustaw zdrowotnych zostaną zakończone do końca marca.
- Alarm powodziowy ogłosił w niedzielę starosta we Włodawie nad Bugiem i okolicznych gminach. Bug przekroczył stan alarmowy, ale bezpośredniego zagrożenia dla ludzi na razie nie ma - poinformował Krzysztof Cieślak z powiatowego centrum zarządzania kryzysowego.
- Dwaj bracia w wieku 10 i 16 lat trafili do jednego z łódzkich szpitali, po tym jak eksplodowała petarda, którą się bawili.
- W pierwszym dniu nowego roku do godzin popołudniowych zdarzyło się kilka dużych pożarów. Zginęły trzy osoby, cztery zostały ranne - poinformował PAP w sobotę rzecznik prasowy Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak.
- Pod ciężarem zalegającego śniegu zawaliła się część dachu jednego z supermarketów w centrum Białegostoku. Z powodu Nowego Roku sklep był nieczynny, nikomu nic się nie stało - poinformował PAP w sobotę rzecznik podlaskiej straży pożarnej Marcin Janowski. (PAP)
pam/