Wydatki na alkohol. Wszystko zależy od rodzaju działalności

Czy alkohol można wliczyć w koszty uzyskania przychodu? Według fiskusa nie dotyczy to koncertów czy VIP roomów. Jednak w praktyce wszystko zależy od tego, czy alkohol pełni kluczową rolę dla danej działalności.

Wydatki na alkohol a koszt uzyskania przychodu
Wydatki na alkohol a koszt uzyskania przychodu
Źródło zdjęć: © Getty Images | nikitos77

Jak podaje Portal Spożywczy, 15 stycznia 2025 r. Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej wydał interpretację indywidualną dotyczącą rozliczania wydatków na zakup alkoholu do spożycia przez artystów podczas koncertów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

To straszy Polaków na zakupach. "Niech mi pan nawet nic nie mówi"

Czy alkohol można wliczyć w koszty uzyskania przychodu?

Urząd Skarbowy, odpowiadając na zapytanie jednego z przedsiębiorców, który zajmuje się organizacją takich wydarzeń, uznał, że zakup alkoholu dla artystów nie może być traktowany jako koszt uzyskania przychodu, ponieważ działalność tego typu można prowadzić bez trunków. Sprawę opisywała "Rzeczpospolita", powołując się na decyzję skarbówki z 9 stycznia 2025 r.

Jak wyjaśnił Portalowi Spożywczemu Piotr Sajdak, prezydent Stowarzyszenia Polskich Barmanów, podejście do wliczania alkoholu w koszty zależy od charakteru działalności. W branżach takich jak organizacja VIP roomów czy obsługa artystów przedsiębiorcy raczej nie wpisują alkoholu w koszty. W takich przypadkach trunki nie są niezbędne do świadczenia usługi.

Zupełnie inaczej wygląda sytuacja w przypadku szkoleń barmańskich, gdzie alkohol jest niezbędnym elementem. — Jeżeli chodzi o szkolenia, to jak najbardziej nie ma tu problemu i na razie mam nadzieję, że tak zostanie. Alkohol jest wrzucany w koszt, jako że jest to główny produkt, bez którego takie szkolenie nie mogłoby się odbyć — mówił Piotr Sajda w rozmowie z portalem.

Dodał, że przedsiębiorcy w przypadkach m.in. koncertów świadomie unikają składania próśb o interpretacje podatkowe, aby nie narażać się na ewentualne komplikacje.

Rząd ograniczy reklamę alkoholu?

Łatwa dostępność nalkoholu i ich niskie ceny wzbudzały w ubiegłym roku wiele kontrowersji. W ramach wojny cenowej Biedronka i Lidl znacząco obniżyły ceny wódki, a później w sklepach pojawiły się alkotubki (w opakowaniach przypominających musy dla dzieci). Eksperci krytykowali takie działanie, wskazując, że to nic innego, jak rozpijanie społeczeństwa.

W ostatnim czasie promocje na alkohol, które znamy z Biedronki czy Lidla, znalazły się na celowniku Jana Śpiewaka, prezesa Fundacji Bezpieczna Polska dla Wszystkich. Aktywista ocenił, że takie działanie to "rozpijanie Polaków przez kartele handlowe i alkoholowe" i zapowiedział, że położy temu kres. Zawiadomienie Śpiewaka zostało zarejestrowane 9 grudnia 2024 r. w Prokuraturze Rejonowej Warszawa Śródmieście. Sprawa dotyczy Ustawy o "chowaniu w trzeźwości".

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)