Promocje na piwo w Biedronce na celowniku. Jest zawiadomienie do prokuratury

Do prokuratury trafiło zawiadomienie w sprawie voucherów na piwo w Biedronce - donosi portalspozywczy.pl. Komenda Rejonowa Policji otrzymała już akta, aby przeprowadzić czynności sprawdzające. Zawiadomienie złożył aktywista Jan Śpiewak.

Aktywistka kontra Biedronka. Poszło o vouchery na piwo
Aktywistka kontra Biedronka. Poszło o vouchery na piwo
Źródło zdjęć: © Adobe Stock
oprac. MAGL

Promocje na alkohol, które znamy z Biedronki czy Lidla, znalazły się na celowniku aktywisty już w grudniu 2024. Jan Śpiewak, prezes Fundacji Bezpieczna Polska dla Wszystkich, ocenił we wpisie w mediach społecznościowych, że takie działanie to "rozpijanie Polaków przez kartele handlowe i alkoholowe" i zapowiedział, że położy temu kres.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

WIDEO

"To alkohol?". Pokazaliśmy Polakom alkotubki. Oto reakcje

Biedronka na celowniku prokuratury przez promocje na piwo

Portalspozywczy.pl podaje, że aktywista zamienił zapowiedzi w czyny, co potwierdza Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście. Zawiadomienie Śpiewaka zostało zarejestrowane 9 grudnia 2024 r.

Piotr A. Skiba, rzecznik prasowy i prokurator Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście, przekazał serwisowi, że sprawa dotyczy "prowadzenia promocji w postaci wydawania voucherów rabatowych w określonych kwotach pieniężnych do wykorzystania przy zakupie piwa w ramach przedsiębiorstwa Jeronimo Martins Polska S.A., tj. czynu z art. 45 (2) ust. I Ustawy o "chowaniu w trzeźwości".

Akta w tej sprawie zostały już przekazane do Komendy Rejonowej Policji w celu "wykonania czynności sprawdzających". Następnie zostanie podjęta decyzja o ewentualnym wszczęciu dochodzenia.

Redakcja WP Finanse poprosiła Biedronkę o komentarz w sprawie zawiadomienia do prokuratury. Opublikujemy je, gdy tylko otrzymamy odpowiedź.

Rząd ograniczy reklamę alkoholu?

Łatwa dostępność napojów wyskokowych i ich niskie ceny wzbudzały w ubiegłym roku ogromne emocje. W ramach wojny cenowej Biedronka i Lidl znacząco obniżyły ceny wódki, a później w sklepach pojawiły się alkotubki (w opakowaniach przypominających musy dla dzieci). Eksperci krytykowali takie działanie, wskazując, że to nic innego, jak rozpijanie społeczeństwa.

Głos w tej sprawie zabrała m.in. ministra zdrowia Izabela Leszczyna, która zapowiedziała, że będzie przekonywać rząd do wprowadzenia zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych. Ostateczne decyzje w tej sprawie jeszcze nie zapadły, ale rządowe plany sięgają znacznie dalej.

Jak już informowaliśmy w WP Finanse, premier Donald Tusk zlecił analizę dotyczącą skutków wprowadzenia zakazu reklam alkoholu i uniemożliwienia jego sprzedaży na stacjach benzynowych.

Z najnowszych doniesień "Rzeczpospolitej" wynika, że projekt nowelizacji ustawy, który regulowałby tę kwestię, może zostać zaprezentowany w I kwartale 2025 r. W ubiegłym tygodniu nad przepisami debatowali posłowie w ramach wspólnego posiedzenia komisji Gospodarki i Rozwoju oraz Zdrowia.

Wśród pomysłów jest zakaz jakiejkolwiek reklamy alkoholu, a także nagłaśnianie akcji "12+12 gratis". Założenia przedstawione podczas spotkania sugerują, że alkohole na stacjach benzynowych czy w sklepach będą musiały być umieszczone w jednej strefie.

Biedronkaprokuraturapromocje

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (11)