Wyprali prawie półtora miliarda złotych. Mieli konta w kilkudziesięciu krajach
13 listopada w warszawskim sądzie ma ruszyć proces w sprawie międzynarodowego gangu, który wyprał 1,4 miliarda złotych pochodzących z handlu narkotykami oraz oszustw internetowych.
Na początku roku Dolnośląski Wydział Prokuratury Krajowej skierował akt oskarżenia do Sądu Okręgowego w Warszawie. Oskarżeni to Shalom A.-L., lider grupy, oraz troje innych członków: Adrianna K., Agnieszka B-K., oraz Ivan M. L.
Odpowiedzą na zarzuty o wypranie 1,4 miliarda złotych pochodzących z handlu narkotykami oraz oszustw internetowych. Kolejne terminy rozpraw zaplanowano na 15, 17 i 27 listopada.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
KE reaguje na "lex Tusk". Co może zrobić z Polską?
Postawili zarzuty
- Prokurator zarzucił oskarżonemu Shalomowi L.–A. kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, udział w obrocie znaczną ilością kokainy o wartości 3,4 miliarda złotych oraz pranie pieniędzy w kwocie ponad 237 milionów dol., ponad 108 milionów euro, prawie 1,7 miliona funtów brytyjskich i ponad 122 tys. złotych o łącznej wartości ponad 1,4 miliarda złotych - informowała na początku roku Prokuratura Krajowa.
"Kolejnemu z oskarżonych Ivanowi M. L. prokurator zarzucił udział w zorganizowanej grupie przestępczej, prania pieniędzy w kwocie ponad 237 milionów USD, ponad 108 milionów euro, prawie 1,7 miliona funtów brytyjskich i ponad 122 tysiące złotych o łącznej wartości ponad 1,4 miliarda złotych. Agnieszce B.–K. oraz Adriannie K. prokurator zarzucił udział w zorganizowanej grupie przestępczej oraz pranie pieniędzy w kwocie ponad 237 milionów USD, ponad 108 milionów euro, prawie 1,7 miliona funtów brytyjskich i ponad 122 tysiące złotych o łącznej wartości ponad 1,4 miliarda złotych. Ponadto Adriannie K. prokurator zarzucił przedłożenie nieprawdziwych dokumentów w celu uzyskania kredytów w trzech bankach" - przekazywała PK.
- Sprawa miała swój początek w sierpniu 2019 roku. Wtedy prokurator wydał postanowienie o zabezpieczeniu majątkowym poprzez zajęcie ponad 1,4 miliarda złotych w dolarach amerykańskich, brytyjskich funtach, euro i złotówkach. Wszystkie środki trafiły do Skarbu Państwa. Jak podkreślił Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro, zajęcie, a następnie zabezpieczenie pieniędzy było możliwe dzięki przygotowanej przez Ministerstwo Sprawiedliwości nowelizacji z 23 marca 2017 roku ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu - podkreśla PK.
Owa rekordowa suma została zabezpieczona również dzięki międzynarodowej współpracy służb specjalnych. - Pieniądze te były zdeponowane w oddziale jednego ze spółdzielczych banków w małym mieście centralnej Polski, na kontach dwóch zarejestrowanych w Polsce spółek. Obie spółki w rzeczywistości nie prowadziły żadnej działalności gospodarczej - zaznacza Prokuratura Krajowa.
Mistrzowie w praniu?
Według śledczych "brudne pieniądze" zarobione na procederze handlu narkotykami i internetowych oszustwach (tzw. phishing) były umiejętnie ukrywane.
Wykorzystywano do tego zaawansowane transakcje bankowe, które miały na celu "wypranie" kapitału. Mechanizm prania pieniędzy wymagał korzystania z ogromnej liczby rachunków bankowych, nie tylko na terenie Polski, ale również w kilkudziesięciu innych krajach.