Wzrasta liczba upadłości firm

W pierwszym półroczu tego roku wzrosła liczba upadłości, przede wszystkim w branży przetwórczej, choć dynamika bankructw była niższa, niż przed rokiem - oceniają firmy zajmujące się ubezpieczaniem należności. Ich zdaniem ustabilizowała się sytuacja budownictwie.

Wzrasta liczba upadłości firm
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

01.07.2013 | aktual.: 01.07.2013 11:55

Zgodnie z poniedziałkowym komunikatem Coface do 28 czerwca 2013 roku sądy wydały postanowienia o upadłości 455 polskich przedsiębiorstw, co oznacza, że liczba upadłości w Polsce ciągle jest o 7 proc. większa niż przed rokiem. Zaznaczono, że dynamika wzrostowa nieco wyhamowała, bowiem w pierwszym półroczu 2012 ogłoszono 424 upadłości (wzrost o 20 proc.).

"Są to wyniki niepełne i statystyki wskazują, że liczba ta wzrośnie o około 10-15 przypadków, co oznacza, że wzrost sięgnie około 10 proc. r/r. Tempo wzrostu liczby upadłości spowolniło, jednak 455 upadłości to nadal najgorszy wynik od siedmiu lat, wyższy o 125 proc. od zanotowanego w pierwszym półroczu przedkryzysowego roku 2008" - napisano w komunikacie.

Poinformowano, że w pierwszej połowie br. odsetek postępowań upadłościowych z możliwością zawarcia układu stanowił ponad 16,5 proc., podczas gdy w całym roku 2012 było to 19 proc.

"Nadal utrzymuje się wzrost liczby upadłości w produkcji - to wiodący sektor w 2013 roku wśród bankrutów. W okresie od stycznia do czerwca br. upadłości w grupie producentów stanowią 33 proc. wszystkich postanowień, podczas gdy rok temu odsetek ten wynosił 28,5 proc. W przetwórstwie przemysłowym ogłoszono w bieżącym roku znacznie więcej upadłości (141) niż w budownictwie (106) " - wyjaśniono.

Zdaniem dyrektora oceny ryzyka w Coface Marcina Siwy dane potwierdzają wciąż rosnące problemy polskich przedsiębiorstw z regulowaniem swoich zobowiązań. - Problemy te szczególnie widoczne są obecnie w przemyśle przetwórczym, nieco lepiej jest wśród firm handlowych, choć i tutaj upadłości jest więcej - uważa Siwa.

Według niego sytuacja branży budowlanej zaczyna się stabilizować. "Bankrutujących firm jest wciąż bardzo dużo, lecz liczba ta przestała rosnąć, co daje nadzieję, że kolejne miesiące okażą się pod tym względem lepsze. Oceniamy, że rok 2013 będzie okresem dalszego wzrostu upadłości, jednak dynamika tego wzrostu osłabnie do poziomu poniżej 10 proc." - dodał.

Siwa zaznaczył, że biorąc pod uwagę liczbę bankructw, sytuacja w branży budowlanej przestaje się pogarszać. Co prawda okres spływu należności w tym sektorze wciąż się wydłuża, ale nie rośnie już liczba upadłości. Było ich w pierwszych sześciu miesiącach tego roku niemal tyle samo, co w tym okresie w roku ubiegłym.

- Można na tej podstawie stwierdzić, że branża budowlana osiągnęła już ten poziom, z którego można się już tylko odbić i że sytuacja powinna się poprawiać. Pomimo wyhamowania liczby upadłości nie należy jednak spodziewać się szybkich zmian na lepsze - zaznaczył.

Natomiast spółka Euler Hermes Collections podała, że w czerwcu 2013 r. sądy poinformowały o upadłości 85 firm (wobec 77 w czerwcu 2012 roku), zatrudniających ok. 3,7 tys. osób. Według firmy od początku roku sądy opublikowały informacje o upadłości 483 przedsiębiorstw wobec 472 w tym samym okresie 2012 r.

"Liczba upadłości waha się w porównaniu do tej z ubiegłego roku w poszczególnych miesiącach, wciąż utrzymując się na wysokim poziomie. Nowością w całym pierwszym półroczu jest rosnąca liczba upadłości firm produkcyjnych" - zaznaczono. Według spółki, to trend odwrotny niż w Europie, gdzie dominują upadłości firm usługowych, na drugim miejscu budowlanych. W Europie firmy produkcyjne są odpowiedzialne za 11 proc. bankructw, a w Polsce za 28 proc.

Według Euler Hermes Collections w czerwcu rekordowo dużo było ogłoszeń o upadłościach firm z Dolnego Śląska. - Nie spełniły się nadzieje na wyraźne zmniejszenie liczby upadłości, jakie można było mieć po ich wyhamowaniu w maju - ocenił cytowany w komunikacie dyrektor Biura Oceny Ryzyka w Towarzystwie Ubezpieczeń Euler Hermes Tomasz Starus.

Jego zdaniem poprawa ma szansę nastąpić m.in. w sektorze firm produkcyjnych, gdy wyniki produkcji sprzedanej przemysłu będą wyraźnie na plusie przez okres kilku miesięcy. Starus wskazał, że na razie są jednak niższe niż w ub. roku. - Spowolnienie postępowało i wciąż postępuje powoli i takie też będzie odwrócenie trendu, gdy on w końcu nastąpi - nie ma w naszej ocenie szansy na szybkie zwiększenie sprzedaży, konsumpcji, inwestycji - czyli na jakiś mocny impuls do szybkiej poprawy sytuacji przedsiębiorstw - dodał.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)