Wzywają dłużników na drugi koniec Polski

Pani Elżbieta Janeczek z Warszawy kilka lat temu kupiła w promocji telefon komórkowy z abonamentem w sieci Orange. Komórka się szybko zepsuła, a więc klientka ją oddała, a potem w sądzie wywalczyła zwrot 120 zł, jakie za nią zapłaciła. Napisała też, że rezygnuje z abonamentu. Operator nie uznał jednak tej rezygnacji i sam po kilku miesiącach rozwiązał umowę z powodu niepłacenia faktur.

21.11.2009 | aktual.: 23.11.2009 08:16

Potem doszło do cesji wierzytelności na rzecz firmy windykacyjnej Kredyt Inkaso SA. Windykator pozwał panią Elżbietę o zapłatę zaległości. Choć konsumentka mieszka w Warszawie, tu zawarła umowę i tutaj mieści się siedziba operatora (PTK Centertel), to na sprawy sądowe jeździ teraz ponad 250 kilometrów - do Zamościa.

Odległość zniechęca

Wszystko przez to, że firma windykacyjna - notowana zresztą na polskiej giełdzie - ma siedzibę w tym mieście - perle polskiego renesansu. Tylko jej sekretariat znajduje się w Warszawie. Pani Elżbieta jest oburzona, że proces toczy się daleko, w miejscu faktycznie w ogóle niezwiązanym z całą sprawą.

- Dwukrotnie występowałam do sądu o przeniesienie sprawy do Warszawy, bo jestem emerytką i inwalidką. Nie stać mnie też na tak dalekie kosztowne podróże i noclegi - mówi konsumentka. Podkreśla, że przed salą sądową spotkała też szczecinianina pozwanego w Zamościu.

Problem pozwów wytaczanych daleko od miejsca zamieszkania znają też osoby powołane do pomocy konsumentom.

- Jedna z mieszkanek mojego miasta też musiała jeździć akurat do Zamościa, choć z powództwa innego windykatora. Nie jestem przekonany, czy to w porządku. Myślę, że można by się powołać na nadużycie prawa podmiotowego, czyli art. 5 k.c. - mówi Krzysztof Podgórski, miejski rzecznik konsumentów w Tarnowie.

Kłopotliwe przepisy

Dlaczego pozew przeciwko konsumentce trafił do sądu w okręgu, w którym nie mieszka? Kredyt Inkaso wyjaśnia to w uzasadnieniu pozwu. “Właściwość miejscowa sądu wynika z postanowień art. 34 k.p.c., jako że pozwana nie zastosowała się do żądania zapłaty na rachunek bankowy wskazany przez powoda. W tej sytuacji sądem właściwym według miejsca wykonania zobowiązania jest sąd miejsca siedziby powoda” – pisze radca prawny Krzysztof Piluś. Z art. 34 powoływanego przez firmę windykacyjną wynika, że powództwo o ustalenie istnienia umowy, o jej wykonanie, rozwiązanie lub unieważnienie można wytoczyć przed sąd miejsca jej wykonania. To samo dotyczy dochodzenia odszkodowania z powodu braku wykonania albo nienależytego wykonania umowy. Jest to tzw. właściwość przemienna. Wybór sądu należy więc do wierzyciela.

Kredyt Inkaso powołuje się na uchwałę Sądu Najwyższego z 14 lutego 2002 r. (sygn. III CZP 81/01). Wynika z niej, że po cesji wierzytelności pieniężnej dłużnik powinien dokonać zapłaty – jeśli miejsce spełnienia świadczenia nie jest oznaczone – w siedzibie nabywcy wierzytelności. Sąd podkreślił także w tej uchwale, że samo wskazanie dłużnikowi przez wierzyciela rachunku bankowego, na który ma zapłacić, nie rozstrzyga jeszcze o miejscu spełnienia świadczenia.

Michał Kosiarski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)