Z polskich szpitali zniknęło 15 tys. łóżek. Przez reformę
Miała być lepsza opieka dla chorych, skończyło się likwidacją łóżek. Od stycznia z polskich szpitali zniknęło 15 tys. miejsc. Wszystko dlatego, że nowe przepisy wymagają 3 pielęgniarek na 5 pacjentów. A że pielęgniarek brakuje, to znikają też łóżka.
O tym, że od początku roku z polskich szpitali zniknęło już 15 tys. miejsc, informuje poniedziałkowy "Super Express".
W dużej mierze winne są przepisy, które obowiązują od nowego roku. Wymagają one od dyrektorów szpitali, by na pięciu pacjentów przypadały przynajmniej trzy pielęgniarki. Problem w tym, że chętnych do pracy jak nie było, tak nie ma.
Zobacz: Brak lekarzy w Polsce to efekt decyzji sprzed 10 lat. Balicki wskazuje na problem
Wcześniej to sami dyrektorzy decydowali, ile personelu zatrudniają. Teraz są zmuszeni zlikwidować miejsca, by liczba pielęgniarek się zgadzała.
- Przez cały czas szukamy pielęgniarek, ale 98 brakujących etatów nie zapełnimy - mówi "SE" Justyna Teubler, rzeczniczka łódzkiego szpitala im. Kopernika. Tam z 900 łóżek trzeba było zlikwidować 57.
Polska Federacja Szpitali przeprowadziła sondę, z której wynika, że od początku stycznia w ten sposób zniknęło 15 tys. łóżek. A to mniej więcej tyle, co w 50 małych szpitalach. Resort odpowiada z kolei, że średnie obłożenie w polskich placówkach wynosi ledwie 68 proc.
Jak dodaje Maciej Hamankiewicz z Naczelnej Rady Lekarskiej, coraz częściej szpitale musza więc odmawiać przyjęć. Mimo szczytu sezonu zachorowań.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl