Za abonament zapłacisz jeszcze więcej

Od przyszłego roku znów zapłacimy wyższy abonament. Pomimo, że mało kto go płaci, opłata wciąż rośnie. A fiskus wraz z pocztą coraz skuteczniej go ściągają.

Za abonament zapłacisz jeszcze więcej
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

18.09.2012 | aktual.: 19.09.2012 19:43

Od przyszłego roku znów zapłacimy wyższy abonament. Miesięczna zrzutka na media publiczne wyniesie 18 zł 65 gr.

To o 15 gr więcej niż obecnie. Roczny abonament wyniesie 201,40 zł. Jest to niewielka podwyżka w stosunku do roku obecnego. W styczniu bowiem opłata wzrosła o 1,35 zł. Wcześniej przez pięć lat abonament się nie zmieniał. Płaciliśmy 17 zł miesięcznie. W 2011 roku opłata wzrosła również o 15 gr.

Opłatę od używania odbiornika radiowego oraz telewizyjnego ustala się w oparciu o minimalne wynagrodzenie. To wzrosło o 64 zł w 2011 r. i o 114 zł w 2012 r. W przyszłym roku rząd znów podniesie płacę minimalną o 100 zł. Stąd nowe stawki obowiązujące od stycznia 2013 r.

Choć takie rozwiązanie dostosowuje możliwości opłacania abonamentu do zdolności uboższej części społeczeństwa, to dla mediów publicznych jest dość niefortunne. Podwyżki z ostatnich lat są bowiem dużo niższe od poziomu inflacji. W konsekwencji choć nominalnie opłaty rosną, to realnie radio i telewizja dostają coraz mniej.

Nawet 1600 zł od spóźnialskich

Co więcej, 65 proc. Polaków nie uiszcza żadnych opłat na media publiczne. Z tego tytułu mamy już ponad 2 mld zł zaległości. Roczne wpływy z tego tytułu wynoszą średnio 500 mln zł.

Nic dziwnego, że KRRiT stara się zachęcić widzów do opłacania abonamentu. Ustala coraz wyższe upusty z tytułu uiszczenia opłaty z góry. Jeszcze w 2008 roku rabat wynosił 2,5 proc. - gdy płaciliśmy za 2 miesiące z góry oraz 8,5 proc. - gdy płaciliśmy od razu za cały rok. W tym roku i w następnym możemy skorzystać z upustów odpowiednio w wysokości 3 i 10 proc. To oznacza, że wnosząc opłatę za cały rok, zaoszczędzimy 20 zł.

Ale poza marchewką szykowany jest kij. Windykacja w stosunku do osób niepłacących nabiera rozpędu. W zeszłym roku Poczta Polska, która pobiera opłatę RTV, skierowała do urzędów skarbowych ok. 1,5 tys. wniosków o egzekucję zaległości. W stosunku do ponad pięciuset osób już ściągnięto należności, a to dopiero początek. KRRiT oraz Ministerstwo Finansów negocjują usprawnienie metody administracyjnego ściągania zaległości abonamentowych.

Należności z nieopłaconego abonamentu przedawniają się dopiero po pięciu latach. Dla widza, który nie odprowadzał tej opłaty w ogóle, na koniec tego roku należność sięgnie 1040 zł. Wraz z karą oraz odsetkami będzie to ok. 1600 zł.

Telewizji wystarcza na coraz mniej

Dla mediów publicznych wpływy z abonamentu to być albo nie być. W ostatnim wywiadzie prezes TVP Juliusz Braun podkreślił, że telewizja publiczna już ma problemy z realizacją niektórych programów, a kanałom regionalnym grozi ograniczenie emisji.

- Nasza sytuacja jest bardzo trudna i wydatek kolejnego już nie miliona, ale tysiąca złotych jest problemem - mówi Agencji Informacyjnej Newseria Juliusz Braun.

Zarząd TVP postanowił obciąć pracownikom 10 proc. wynagrodzenia, a także szykuje zwolnienie 300 osób.

O powadze sytuacji mogli się przekonać sami widzowie. TVP nie była w stanie pokazać ostatnich meczy reprezentacji Polski w piłce nożnej. Aby obejrzeć spotkania z Czarnogórą oraz Mołdawią, kibice musieli z własnej kieszeni wyłożyć po 20 zł na każdą transmisję realizowaną przez prywatnego operatora.

krrittvpjuliusz braun
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)