Za brak troski o BHP trzeba słono zapłacić

Kwoty, jakie obciążają firmę po wypadku przy pracy, mogą być ogromne. Jedno z takich zdarzeń na budowie kosztowało prawie dwa miliony złotych.

Za brak troski o BHP trzeba słono zapłacić
Źródło zdjęć: © sxc.hu | superdecor

04.05.2011 | aktual.: 04.05.2011 06:51

Pracodawcy coraz więcej płacą za wypadki, do których doszło w firmie.
– Jest to następstwo wzrostu kosztów pracy i organizacji produkcji, wynagrodzeń, napraw, zakupów, zniszczonych i uszkodzonych maszyn oraz przestojów – mówi Tadeusz Jan Zając, główny inspektor pracy. Międzynarodowa Organizacja Pracy szacuje, że wypadki przy pracy i choroby zawodowe zabierają średnio w każdym kraju rocznie ok. 4 proc. PKB.

Jeszcze w 2007 r. Centralny Instytut Pracy szacował przeciętną cenę takiego wypadku na 31 tys. zł. Wypadek powodujący absencję powyżej miesiąca miał kosztować ponad 29 tys. zł. W ocenie CIP aż za 79 proc. tej sumy płaci społeczeństwo, za 12,5 proc. poszkodowany z rodziną, a za 8,5 proc. przedsiębiorstwo.

Wolą nie liczyć

– Większość przedsiębiorstw nie prowadzi analiz ekonomicznych bezpieczeństwa i higieny pracy. Pracodawcy widzą najczęściej wyłącznie pieniądze, które trzeba wydać na zapewnienie pracownikom ochrony odpowiadającej wymaganiom zawartym w przepisach. Nie zauważają, że nieodpowiedni stan BHP w firmie znacząco podnosi cenę funkcjonowania całego przedsiębiorstwa. Ich analizy sprowadzają się do podliczenia wydarzeń wypadkowych – mówi Krzysztof Krasuski, specjalista ds. BHP.

Skala skutków finansowych poważnych wypadków jest trudna do wyobrażenia. Na przykład katastrofa budowlana w marcu 2008 r. na budowie centrum handlowego ALFA w Białymstoku, podczas której jedna osoba poniosła śmierć, a druga doznała obrażeń ciała, kosztowała prawie 2 mln zł. Na tę kwotę złożyły się straty inwestora – ok. 1 mln zł, generalnego wykonawcy – 750 tys. zł, koszty wypadku śmiertelnego 225 tys. zł, straty podwykonawców i koszty wypadku lekkiego.

Średni koszt wypadku śmiertelnego w 2009 r. według obliczeń Okręgowej Inspekcji Pracy w Białymstoku wyniósł 109,4 tys. zł. Najdroższy wypadek ciężki na terenie OIP w Białymstoku pochłonął ok. 1,4 mln zł.

To kosztuje

Pracodawcy, którzy nie dbają o przestrzeganie zasad BHP, mogą na długo mieć podwyższone koszty prowadzenia działalności. Wszystko przez to, że jeżeli inspekcja pracy podczas dwóch swoich kontroli stwierdzi rażące naruszenie przepisów, ma prawo wystąpić do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych o podwyższenie składek na ubezpieczenie wypadkowe o 100 proc. Wyższa składka jest opłacana przez najbliższy rok. W ubiegłym roku inspektorzy PIP skierowali 133 takie wnioski. Wszystkie zostały uwzględnione. W większości, bo w 84 przypadkach, dotyczyły firm budowlanych i produkcyjnych. Przeważały wśród nich małe firmy zatrudniające do 49 osób.

Dodatkowe składki tylko w niewielkim stopniu rekompensują ZUS wydatki na świadczenia wypłacane ofiarom wypadków przy pracy i ich rodzinom. Przeciętna miesięczna liczba osób pobierających renty wypadkowe z tytułu wypadku przy pracy w 2010 r. wyniosła 115 tys. W ubiegłym roku taka renta została przyznana 1583 osobom, a renty rodzinne dla najbliższych ofiar takich nieszczęśliwych zdarzeń przyznano 458 razy.

Podstawowym świadczeniem dla ofiary wypadku przy pracy jest odszkodowanie. Rok temu otrzymało je ok. 76 tys. pracowników, a przeciętne odszkodowanie wyniosło 3782 zł.

Tomasz Zalewski

składkizusbhp
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)