Zabawki z przyssawkami pod lupą UOKiK. Najwięcej zastrzeżeń do pluszaków
Ponad połowa skontrolowanych zabawek z przyssawkami nie spełniła norm. Z reguły zastrzeżenia dotyczyły braków formalnych, np. niedostatecznych informacji o producencie, ale były też poważniejsze zarzuty.
UOKiK skontrolował zabawki z przyssawkami, które przeznaczone są dla dzieci do lat 3. Chodzi zarówno o gumowe zabawki przeznaczone do kąpieli, a więc takie, które mogą zostać przyczepione do wanny, jak i pluszaki, które można umieścić na przykład na szybie. Zakres kontroli był niewielki, bo inspektorzy wzięli pod lupę 19 zabawek, ale wynik i tak daje odpowiedź na pytanie, czy obdarowywanie dzieci takimi prezentami jest bezpieczne.
Okazuje się, że nie, bo ponad połowa badanych zabawek (a konkretnie 63 proc.) nie spełniło norm bezpieczeństwa. Najwięcej objętych kontrolą zabawek (63 proc.) pochodziło z Chin. Kontrolerzy podzielili zabawki na trzy rodzaje: zabawki pluszowe z przyssawkami, kąpielowe z przyssawkami i inne zawierające przyssawki. W badaniach laboratoryjnych najgorzej wypadły właśnie te pierwsze: zbyt łatwo odrywały się od nich różne części zabawki, odpadały przyssawki, pękały szwy.
Pozostałe zastrzeżenia wobec wszystkich kontrolowanych zabawek dotyczyły przede wszystkim braku oznakować, informacji o producencie lub dystrybutorze, braku lub prawidłowych instrukcji bezpieczeństwa.
Obejrzyj: Program 500+ pozostaje. "Na polityce rodzinnej nie oszczędzamy"
Nie po raz pierwszy kontrola przeprowadzona przez Inspekcję Handlowa pokazała, że zabawki nie spełniają szeregu wymogów. Biorąc pod uwagę, że trafiają do rąk dzieci, które bawią się nimi zupełnie intuicyjnie i często na przykład biorą zabawki do ust, może to prowadzić do poważnych wypadków.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
