Zadłużenie Polaków. Co piąty wpisany do rejestru dług wobec sądu jest spłacany

Od 1 lipca 2015 r. osoby, które nie zapłacą prawomocnie zasądzonych kar grzywny, kosztów sądowych, czy nawiązek powinny być wpisywane do rejestrów Biur Informacji Gospodarczej.

Zadłużenie Polaków. Co piąty wpisany do rejestru dług wobec sądu jest spłacany
Źródło zdjęć: © Fotolia | Gina Sanders

10.01.2016 | aktual.: 10.01.2016 16:40

Co piąty wpisany do rejestru dług dotyczący kosztów sądowych, grzywien czy nawiązek jest spłacany - wynika z danych Biura Informacji Gospodarczej InfoMonitor. Wskaźnik ten byłby wyższy, gdyby sądy chętniej wpisywały dłużników do rejestrów.

Od 1 lipca 2015 r. osoby, które nie zapłacą prawomocnie zasądzonych kar grzywny, kosztów sądowych czy nawiązek powinny być wpisywane do rejestrów Biur Informacji Gospodarczej.

Jak wynika z danych BIG InfoMonitor w ciągu pół roku współpracy wymiaru sprawiedliwości z tym biurem sądy wpisały do rejestru ok. 4,5 tys. różnego rodzaju zobowiązań, a 21 proc. z nich - na kwotę niemal miliona złotych - zostało spłaconych.

Według InfoMonitora efekty byłyby bardziej spektakularne, gdyby nie to, że sądy niespiesznie podchodzą do zmian prawnych zainicjowanych przez resort sprawiedliwości. Z ponad połowy polskich sądów, które miały na koniec grudnia zawarte umowy z tym biurem, dane o dłużnikach przekazywało jedynie kilkadziesiąt.

W raporcie oceniono, że w tym roku sytuacja może się jednak poprawić. Po zmianie regulaminu urzędowania sądów powszechnych dane na ten temat będą mogli wprowadzać do BIG wskazani pracownicy sądowi i referendarze, podczas gdy wcześniejsze regulacje mówiły o uprawnieniu do tego wyłącznie sędziów. Uproszczony ma zostać również sposób przekazywania informacji do BIG-ów.

- Z pewnością taka możliwość mobilizowania, szczególnie osób skazanych na poniesienie finansowych konsekwencji swoich czynów, wzmacnia ceniony w sądownictwie wymiar nieuchronności wymierzonej kary. Jak wynika z naszych danych, tylko w pierwszej połowie grudnia, różnego rodzaju firmy i instytucje spytały o blisko 200 osób z długiem wobec sądów. I z pewnością nie pomogło to tym dłużnikom w załatwieniu zaplanowanych spraw - mówi prezes BIG InfoMonitor Sławomir Grzelczak.

Zarówno banki, firmy pożyczkowe, jak i operatorzy telewizyjni czy komórkowi sprawdzają swoich potencjalnych klientów w biurach informacji gospodarczej. Dowiedzą się tam nie tylko o tym, że ktoś komuś jest winien pieniądze, ale o zaległościach wobec wymiaru sprawiedliwości.

Zgodnie ze znowelizowanym w ubiegłym roku Kodeksem karnym wykonawczym, skazany ma do 30 dni na zapłatę orzeczonych grzywien, nawiązek, kosztów sądowych i innych należności. Jeśli w tym terminie nie ureguluje płatności, to od połowy 2015 r. sąd ma obowiązek wpisać taką osobę do wszystkich rejestrów dłużników Biur Informacji Gospodarczej w kraju.

Dla długów zgłaszanych przez wymiar sprawiedliwości nie ma ograniczeń wysokości wpisywanej kwoty i terminu opóźnienia, w związku z tym do rejestru można trafić nawet za niezapłaconą złotówkę. Standardowo dla pozostałych zaległości obowiązuje próg 200 zł dla osób prywatnych i 500 zł dla firm oraz 60-dniowy okres przeterminowania płatności.

Zdaniem InfoMonitor sądom nie płacą wyłącznie osoby prywatne. Na liście najczęściej nieregulowanych płatności dominują grzywny, które stanowią blisko 60 proc. wpisanych przez sądy i nieopłaconych przez Polaków zobowiązań. Na drugim miejscu są koszty sądowe - 17 proc., a dalej nawiązki oraz kary porządkowe.

W przypadku InfoMonitor najniższa zaległość wynosi 10 zł, a najwyższa 162 tys. zł, przy czym obie kwoty to grzywny. Najniższa kwota nieuregulowanych kosztów sądowych wpisana do rejestru wynosi 20 zł, a najwyższa sięga niemal 43 tys. zł. Wśród kwot stanowiących przedmiot przepadku w grę wchodzi nieopłacenie od 600 zł do 15 tys. zł. W przypadku nawiązek skazani nie zapłacili kwot od 378 zł do 10 tys. zł, natomiast zaległości z tytułu kar porządkowych, które można wymierzyć np. świadkowi za uchylanie się od złożenia zeznań lub biegłemu za nieprzygotowanie na czas stosownej opinii - wahają się od 100 zł do 2,5 tys. zł.

W 2014 r. było blisko 145 tys. wyroków nakładających na skazanych konieczność zapłacenia grzywny. Najczęściej grzywnami karani byli kierowcy prowadzący pojazdy pod wpływem alkoholu, oszuści, posiadacze narkotyków i niestosujący się do wyroku sądowego. W 2014 r. na 307,5 tys. wyroków niecałe 20 proc. stanowiły wyłącznie kary finansowe, w blisko 27 proc. przypadków grzywny towarzyszyły również wyrokom ograniczenia wolności.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (14)