Trwa ładowanie...
giełda
23-06-2010 04:25

Zagranica wybiera GPW

Coraz więcej spółek spoza Polski planuje debiut w Warszawie. Do końca tego roku na GPW może trafić sześć takich firm.

Zagranica wybiera GPWŹródło: WP.PL
d91z2jo
d91z2jo

Olainfarm, łotewska firma farmaceutyczna, zastanawia się na debiutem na warszawskiej giełdzie. Spółka jest notowana na parkiecie w Rydze. Jednak jej władze są niezadowolone z mizernych obrotów na łotewskiej giełdzie (na całym rynku wyniosły one w maju niespełna 2 mln euro przy 34 notowanych firmach). – Od czasu do czasu myślimy o zmianie rynku notowań na Tallin lub Warszawę – twierdzi Walerij Małygin, prezes Olainfarm.

Przedstawiciele spółki nie podają na razie, kiedy mogłoby dojść do przeprowadzki oraz czy towarzyszyłaby jej emisja akcji. Firma wyceniana jest na blisko 100 mln złotych. W pierwszym kwartale Olainfarm zarobiła 0,7 mln łatów (ok. 4 mln zł) przy przychodach rzędu 6,1 mln łatów (ok. 35 mln zł). Spółka jest jednym z największych łotewskich producentów lekarstw. Firma nastawiona jest głównie na eksport, a połowa jej przychodów pochodzi z Rosji. Drugim pod względem wartości obrotów rynkiem jest Ukraina (14 proc.). Pod koniec ubiegłego roku spółka zaczęła sprzedawać pierwsze partie lekarstw do Polski.

Przybywa zagranicznych firm

Jeśli Olainfarm zdecyduje się przenieść na warszawską giełdę, będzie pierwszą łotewską firmą na GPW. Z tego regionu w Warszawie notowane już są dwie estońskie spółki: operator kasyn Olympic Entertainment oraz producent bielizny Silvano Fashion. W sumie na głównym rynku notowane są akcje 23 spółek z zagranicy, których łączna kapitalizacja wynosi prawie 290 mld zł (blisko 90 proc. przypada na Unicredit, CEZ oraz MOL). Poza tym, dwie czeskie spółki obecne są na NewConnect.

Władze giełdy wstrzymują się od prognozowania liczby spółek zagranicznych, jakie znajdą się do końca grudnia na warszawskim parkiecie. – W naszych działaniach regionalnych w 2010 r. koncentrujemy się na spółkach z Ukrainy, Czech, Słowacji, Rumunii i Bułgarii – podkreśla Ludwik Sobolewski, prezes GPW.

d91z2jo

Z szacunków „Parkietu” wynika, że do końca roku na głównym rynku może zadebiutować sześć zagranicznych firm z Bułgarii i Ukrainy, których łączna wartość rynkowa sięga 4 miliardów złotych. Nie wszystkie będą pozyskiwać u nas kapitał. Jedna z nich Sopharma, bułgarski producent farmaceutyków, już jest notowana w Sofii. Ma w drugiej połowie roku wprowadzić papiery do obrotu w Warszawie, aby zwiększyć ich płynność. Duże potrzeby kapitałowe mają z kolei spożywcze holdingi z Ukrainy, z których cztery mogą trafić na GPW jeszcze do końca grudnia. W najbliższych tygodniach emisję akcji może przeprowadzić Agroton z Ługańska. Nieoficjalnie wiadomo, że wartość oferty rolniczej grupy sięgnie około 100 mln zł. Oprócz tej spółki akcje na giełdę w Warszawie mogą wprowadzić jeszcze: Dakor, Milkiland i Mriya Agro.

GPW aktywna na Wschodzie i Południu

Rosnąca popularność polskiej giełdy na Ukrainie to m.in. zasługa jej przedstawicielstwa w Kijowie, które działa już dwa lata. – Ukraina jest dla przyszłości GPW rynkiem strategicznym – zaznacza Sobolewski. GPW jest aktywna nie tylko na Wschodzie. W poniedziałek i wtorek władze giełdy promowały nasz rynek w Pradze i Bratysławie. – W Czechach i na Słowacji chcemy wykorzystać słabość tamtejszych rynków kapitałowych – podkreśla prezes GPW. Teraz w Warszawie notowane są cztery firmy z Czech oraz jedna ze Słowacji (spółka z grupy Asseco).

Coraz większą popularnością wśród czeskich przedsiębiorców cieszy się NewConnect. Na ten rynek trafiły już dwie firmy. Jak udało nam się ustalić, do końca tego roku na małą giełdę ma wejść jeszcze czeski producent materiałów budowlanych oraz fundusz inwestujący w produkcję filmów. Jest też szansa na pierwsze firmy ze Słowacji na NewConnect. W drugim kwartale 2011 r. na rynek alternatywny planuje wejść Euro-Vat, słowacki producent smarów i płynów eksploatacyjnych. Wartość jego oferty może wynieść 4 mln euro.

Na napływie spółek z zagranicy na GPW mogą skorzystać też inwestorzy. – Strategia GPW zakładająca budowę regionalnego centrum finansowego w dużym stopniu opiera się na przyciąganiu zagranicznych spółek. To szansa dla inwestorów, którzy dzięki obecności emitentów z zagranicy na giełdzie w Warszawie, mogą dywersyfikować swój portfel – uważa Piotr Cieślak, wiceprezes Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych. Ekspert zwraca uwagę, że firmy spoza Polski wchodzące na GPW nie mogą zapominać o właściwych relacjach z polskimi inwestorami.

Andrzej Szurek
PARKIET

d91z2jo
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d91z2jo