Szef Banku Narodowego Petr Prokopowicz twierdzi - że białoruskie banki nie są w stanie dalej kredytować funkcjonowania sektora państwowego. Zdaniem Prokopowicza - rząd powinien zmniejszyć odpowiedzialność banków za finansowanie programów państwowych i powierzyć to zadanie agencji rozwoju. Do powołania takiej agencji Mińsk zobowiązał się pożyczając pieniądze od Międzynarodowego Funduszu Walutowego.
O nadmiernym zadłużaniu się Białorusi od kilku miesięcy mówi rosyjski minister finansów Aleksiej Kudrin. Zadłużenie oraz groźba niewypłacalności Białorusi - to główny powód, dla którego Moskwa nie chce pożyczyć Mińskowi kolejnych 500 milionów dolarów. Przed możliwością bankructwa ostrzegają również białoruscy analitycy. W ich opinii konieczne jest wprowadzenie drastycznego programu oszczędnościowego oraz natychmiastowa reforma gospodarki.