Zakneblować pracownika laptopem
Aż 70% dyrektorów w Polsce ma komórkę służbową, laptop około 50% szefów. Pracodawcy coraz częściej rozdają niepieniężne benefity również szeregowym pracownikom, by nie domagali się oni podwyżek.
23.07.2008 | aktual.: 23.07.2008 15:43
Rosnąca presja pracowników na podwyżkę płac coraz częściej skłania firmy do wprowadzania zmian w systemie wynagrodzeń -informuje "Rzeczpospolita". Sposobem są niepieniężne benefity: od samochodów, przez laptopy i komórki po karnety do klubów fitness, czy bilety do teatru.
Do niedawna obowiązywała niemal żelazna zasada: im wyższy szczebel, tym więcej bonusów. Teraz na benefity zarezerwowane do niedawna dla menedżerów wyższego szczebla może liczyć także średnia kadra kierownicza i specjaliści. Takie informacje wynikają z danych firmy doradczej AG Test Human Resources.
Wśród dyrektorów tylko 30 proc. nie ma firmowej komórki, a wśród kierowników ten odsetek nie przekracza 40 proc. Nieco tylko rzadsze są służbowe laptopy, które ułatwiają pracę po godzinach: ma je ponad połowa dyrektorów i prezesów, co trzeci kierownik i co ósmy specjalista.
Wśród pracowników szeregowych najczęściej spotykanymi benefitami są: częściowa refundacja posiłków (19 proc.) oraz dopłaty do rekreacji i sportu (17 proc.) Ale prawie co piąty może też liczyć na szkolenia niezwiązane bezpośrednio z pracą (np. kształcące zdolności interpersonalne), a co ósmy – na opłacone przez firmę ubezpieczenie na życie.
"Rzeczpospolita" podaje, że dużo rzadziej pracodawcy fundują szeregowym pracownikom dodatkową opiekę medyczną (tylko 4 proc.). Popularność tego bonusu jednak rośnie, ostatnio kuszą nim duże sieci handlowe, które walczą w ten sposób o pracowników.
Zwolennikami pozapłacowych benefitów są pracodawcy. Za ich pomocą mogą złagodzić presję na podwyżki płac.
Zobacz też:
ZA DYCHĘ NIE PRACUJĘ
CHCĄ WYKOŃCZYĆ PRZYSZŁĄ MAMĘ