Trwa ładowanie...

Zakochałam się w podwładnym

Jolanta jest menedżerem. Kieruje dużą grupą pracowników. Zakochała się w jednym z nich. Oto mail, jaki do nas napisała.

Zakochałam się w podwładnym
d2xtm74
d2xtm74

"Byłam wzorowym pracownikiem. Zajmowałam się koordynowaniem współpracy handlowej z niemiecką firmą. Współpracowałam z wieloma menedżerami, sama wielokrotnie kierowałam zespołem pracowników, gdy wdrażaliśmy jakiś nowy produkt. Szef docenił moje zaangażowanie i mnie awansował. Tak zostałam kierownikiem. Zaczęłam zarządzać kilkuosobową grupą pracowników.

Wszystko było dobrze, ale pewnego dnia stało się coś strasznego. Zostałam dłużej w pracy, jednej z moich podwładnych przyniósł mi dokumenty do podpisania. Zrobiło mi się wstyd, bo nie pamiętałam jego imienia. Zaczęliśmy ze sobą rozmawiać o pracy, o jego nowych pomysłach. O tym, że bardzo poświęcamy się dla firmy, siedząc po godzinach. Gdy odszedł nie mogłam przestać o nim myśleć. Mam 45 lat, on jest świeżo po studiach. Wiem, że brzmi to banalnie, ale chyba się w nim zakochałam. Najgorsze, że zaczynam działać nieracjonalnie. Proszę, żeby to on przygotował prezentację, chociaż wiem, że zajmuję się czymś innym. W dni, gdy nawet uporam się z obowiązkami, siedzę dłużej, jeśli zauważę, że on jeszcze pracuję.

To całkowicie bez sensu. Jestem jego szefową, łączy nas stosunek służbowy. Do tego jestem dojrzałą kobietą, a zachowuję się jak podlotek. Najgorsze jednak jest to, że nie wyobrażam sobie nie spojrzeć na niego, nie zamienić kilku słów. Nie wiem co robić. Sytuacja jest dla mnie bardzo trudna. Do tego wpadam w pewnego rodzaju obsesję, ciągle o nim myślę. Ostatnio zawaliłam termin. Nie wiem jak to się stało, ale nie pojechałam na spotkanie z klientem, który poczuł się zlekceważony. Wiem, że powinnam zadziałać w tym kierunku, żeby pracownik został przeniesiony na podobne stanowisko do innego działu. Wiem, że to może być dla niego niekorzystne, jest bardzo dobrym pracownikiem. Nawet by się nie domyślał, dlaczego zostaje przeniesiony. Może powinnam jakoś tak zorganizować pracę, by się z nim nie widywać? Ale nie mam na to sił.

Wiem, że to absurdalna sytuacja, ale przydarzyła się. Mam doświadczenie jako menedżer, a w tej sytuacji kompletnie straciłam głowę i nie wiem co robić."
Jolanta

d2xtm74

- To nie jest absurdalna sytuacja, może zdarzyć się każdemu. Takich przypadków jest mnóstwo. Sama pani odpowiedziała sobie na pytanie, co robić. Rzeczywiście przeniesienie jest wskazane, ale musi mu pani powiedzieć jaka jest przyczyna. On musi to zrozumieć i zaakceptować przeniesienie do innego działu.
Może też pani ograniczyć widywanie go, chociaż przez jakiś okres. Warto porozmawiać z nim, nie ma nic złego w zakochaniu się. Powinien znać pani uczucia. Jeśli pracowałby w innym dziale i odwzajemnił pani uczucie, nie ma przecież nic złego w tym, żebyście się spotykali. Wiek tu nie jest przeszkodą - odpowiada Anna Porębska, psycholog, doradca personalny.

d2xtm74
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2xtm74