Zakopane przegrało w sądzie. Nadal będzie pobierać opłatę
Naczelny Sąd Administracyjny orzekł, że Zakopane pobiera opłatę miejscową bez podstawy prawnej. Mimo tego miasto nie zamierza z niej rezygnować, argumentując, że wyrok dotyczy tylko jednej sprawy. Turyści płacą 2 zł za każdą rozpoczętą dobę, co przynosi miastu milionowe zyski.
Zakopane nie zrezygnuje z opłaty miejscowej, mimo wyroku
Choć dla wielu turystów opłata miejscowa nie jest wysoka, to budzi ona kontrowersje, szczególnie wśród hotelarzy, którzy muszą ją przekazywać do magistratu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prowadzą second hand. Ściągają towar za milion złotych
Sąd wydał wyrok ws. opłaty miejscowej w Zakopanem
Patryk Białas, radny z Katowic, zaskarżył tę opłatę do Naczelnego Sądu Administracyjnego, który przyznał mu rację. - Kilka lat temu zauważyłem, że coś tu nie gra: Zakopane pobierało opłatę miejscową od turystów bez podstawy prawnej - stwierdził polityk, cytowany przez zakopane.wyborcza.pl.
Jak podkreślił w grę wchodzi nie tyle kwota, co zasady - podatki muszą być wprowadzane w sposób przejrzysty i zgodny z prawem, aby budować zaufanie obywateli.
Mimo wyroku, władze Zakopanego twierdzą, że orzeczenie dotyczy tylko konkretnej sprawy Białasa i nie ma wpływu na ogólne pobieranie opłaty. Urzędnicy podkreślają, że opłata jest zgodna z obowiązującymi przepisami. "Rozprawa nie dotyczy uchwały, na podstawie której obecnie pobierana jest opłata miejscowa" - zaznaczył magistrat w oficjalnym komunikacie.
24 mln zł od turystów dla Zakopanego
Opłata miejscowa stanowi istotne źródło dochodu dla miasta, wspierając rozwój infrastruktury i utrzymanie czystości. Dzięki niej mieszkańcy korzystają z lepszej komunikacji miejskiej i utrzymanych dróg.
Spór o opłatę miejscową trwa od 2015 r., kiedy to profesor Bogdan Achimescu zakwestionował jej zasadność z powodu złej jakości powietrza. W 2018 r. NSA orzekł, że miasto nie spełnia wymagań klimatycznych do jej pobierania.
Mimo kolejnych wyroków Zakopane nie rezygnuje z opłaty, argumentując, że jest ona kluczowa dla budżetu miasta. Wpływy z niej mogą sięgać nawet 24 mln zł rocznie, co jest znaczącym wsparciem finansowym.
Opłata miejscowa jest pobierana również m.in. w Giżycku (2,80 zł), Gdańsku (3,31 zł) czy Karpaczu (3,30 zł).
