Zakupowe szaleństwo nie tylko w USA. Zobacz jak wygląda czarny piątek
Amerykanów ogarnął szał zakupów. Rozpoczął się czarny piątek (Black Friday), czyli dzień, w którym sklepy oferują szereg promocji i wielkich obniżek, a przed drzwiami ustawiają się kilometrowe kolejki. Super-okazje są popularnie nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale też w innych krajach, m. in. również w Polsce.
Amerykanów ogarnął szał zakupów. Rozpoczął się czarny piątek (Black Friday), czyli dzień, w którym sklepy oferują szereg promocji i wielkich obniżek, a przed drzwiami ustawiają się kilometrowe kolejki. Super-okazje są popularnie nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale też w innych krajach, m. in. również w Polsce.
Najpopularniejsze "święto" sklepowych wyprzedaży w tym roku przyciągnęło do sklepów miliony Amerykanów. Jest ich jednak mniej niż w latach ubiegłych. Wynika to przede wszystkim z faktu, że wiele przecenionych produktów jest oferowanych w sklepach internetowych, a wysyłka jest nierzadko darmowa.
Słaby złoty spowodował, że w tegorocznej edycji czarnego piątku Polakom nie opłaca się robić zakupów w zagranicznych sklepach. Nie dość, że często same produkty są droższe, to też i na zakupy możemy wydać 4- 5 proc. więcej niż w ubiegłym roku.
Na szczęście zakupowa tradycja ogarnęła nie tylko mieszkańców Stanów Zjednoczonych, ale przedarła się również do Polski.
Oto kilka ciekawostek o tym największym na świecie zakupowym szaleństwie.