Zamieszanie na lotnisku w Gdańsku. Piloci nie mieli uprawnień do lądowania

W nocy z niedzieli na poniedziałek (10-11.12) na gdańskim lotnisku nie doszło do lądowania sześciu samolotów. Przyczyną tego stanu rzeczy była gęsta mgła, która ograniczała widoczność do zaledwie 100 metrów, a także brak odpowiednich uprawnień do lądowania u pilotów tych maszyn. Wszystkie te samoloty zostały przekierowane na inne lotniska.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Rzeczniczka Portu Lotniczego Gdańsk, Agnieszka Michajłow, poinformowała PAP, że "Od niedzieli od godz. 22:30 do poniedziałku do godz. 2.09 w nocy na gdańskim lotnisku nie wylądowało sześć samolotów".

Dodała, że głównym powodem była mgła, która znacznie ograniczała widoczność, a także "brak u kapitanów odpowiednich uprawnień do lądowania".

Na gdańskim lotnisku od 2021 roku działa zaawansowany system ILS kategorii III B, który umożliwia lądowanie samolotów nawet w bardzo trudnych warunkach pogodowych. Minimalna widoczność na drodze startowej, wymagana do skorzystania z tego systemu, wynosi 75 metrów. Niemniej jednak, aby skorzystać z tego systemu, piloci muszą mieć odpowiednie uprawnienia.

Wśród samolotów, które nie mogły wylądować na gdańskim lotnisku, były trzy maszyny Ryanair, które leciały z Neapolu, Sztokholmu i Göteborga. Nie wylądował również samolot KLM z Amsterdamu, czarter Enter z egipskiego Marsa Alam oraz samolot Cargo.

Trzy samoloty zostały skierowane na Lotnisko Chopina w Warszawie, dwa wylądowały na lotnisku w Modlinie. Samolot Cargo został przekierowany do Kopenhagi — wyjaśniła Michajłow.

Radio Gdańsk poinformowało, że pasażerowie, którzy mieli wylądować w Gdańsku, zostaną przewiezieni autokarami z Warszawy do Gdańska.