Zbliża się moment rozpoczęcia cyklu podwyżek stóp procentowych - Glapiński z RPP
27.12. Warszawa (PAP) - Jeśli obserwowane obecnie pozytywne tendencje w gospodarce polskiej utrzymają się, należało będzie zastanowić się nad uruchomieniem cyklu "delikatnych"...
27.12.2010 | aktual.: 27.12.2010 07:08
27.12. Warszawa (PAP) - Jeśli obserwowane obecnie pozytywne tendencje w gospodarce polskiej utrzymają się, należało będzie zastanowić się nad uruchomieniem cyklu "delikatnych" podwyżek stóp procentowych, niewykluczone, że od I kwartału przyszłego roku - uważa Adam Glapiński z Rady Polityki Pieniężnej. Jego zdaniem kluczowymi dla podjęcia takiej decyzji czynnikami będą zachowanie się inwestycji oraz kurs złotego, z którym RPP powinna zestrajać swoje decyzje. Łagodna i stabilna aprecjacja polskiej waluty powinna łagodzić napięcia inflacyjne powstałe w procesie wzrostu gospodarczego.
"Przy stosunkowo wysokim tempie wzrostu PKB w przyszłym roku będzie sufit, jeśli chodzi o inflację - to będzie aprecjacja złotego. Będzie ona łagodzić napięcia inflacyjne powstałe w procesie wzrostu gospodarczego. Jako Rada będziemy z tym współgrać. Gdyby wszystkie obecne, pozytywne trendy utrzymały się, być może od I kwartału trzeba będzie myśleć o uruchomieniu cyklu delikatnych podwyżek stóp procentowych" - powiedział Glapiński w rozmowie z PAP.
"To, co ostatnio powodowało zmianę nastawienia w podejściu do polityki pieniężnej, było związane ze śledzeniem kursu, jego wahań oraz kwestii napływu krótkoterminowego kapitału. Ten element jest obecnie najważniejszy i chyba tak będzie przez dłuższy czas. Oddziaływanie kursu na inflację jest silniejsze, niż stóp procentowych. Trzeba to wszystko zestrajać. Nasza perspektywa to stabilny, umiarkowany - pomimo ożywienia - poziom cen wynikający z łagodniej, stałej aprecjacji złotego i dostrojonej do tego polityki pieniężnej. Rada będzie współgrać z kursem złotego" - dodał.
"Zbliżamy się do rozpoczęcia cyklu delikatnych, stopniowych podwyżek stóp procentowych. Kiedy dokładnie to nastąpi - trudno powiedzieć. W styczniu może być jeszcze za wcześnie, jest to okres poświąteczny. Wszystko zależy od tego, jak zachowają się inwestycje i kurs. Jeśli inwestycje +ruszą z kopyta+ będzie to skłaniać do szybszego ruszenia ze stopami, aprecjacja złotego będzie skłaniać do późniejszego startu. Nie można zaryzykować gwałtownych ruchów powodujących zbyt gwałtowne umocnienie złotego, przy dodatkowym braku inwestycji. Oczywiście gdyby działy się gwałtowne rzeczy, będziemy działać gwałtownie. Na pewno Rada nie będzie spóźniona" - uważa członek RPP.
Glapiński w najbliższym czasie nie widzi zagrożeń dla inflacji powodowanych nadmiernym popytem.
"W najbliższych miesiącach nie grozi nam inflacja od strony popytowej. Nie mamy napięć na rynku pracy, nie ma presji płacowej. Wydajność pracy się poprawiła. Natomiast pewną niewiadomą i ewentualnym zagrożeniem jest otwarcie niemieckiego i austriackiego rynku pracy w przyszłym roku. Ceny energii i żywności są od nas niezależne, poza zakresem oddziaływania RPP" - powiedział.
DOBRE PERSPEKTYWY NA 2011 ROK
Zdaniem Glapińskiego wzrost PKB w Polsce w przyszłym roku powinien ukształtować się na poziomie 4,0 - 4,5 proc., co będzie relatywnie dobrym wynikiem na tle innych krajów.
"Przyszły rok zapowiada się dobrze, jak na okoliczności, z którymi mamy do czynienia, perspektywy są dobre. Jest perspektywa na relatywnie dobry wzrost PKB w przyszłym roku, około 4,0-4,5 proc. Wzrost umiarkowany, jak na nasze aspiracje za mały, ale na tle innych krajów i jak na okoliczności zewnętrzne - przyzwoity. Jest perspektywa na lekko postępującą, stabilną aprecjację złotego, która będzie przyhamowywać inflację wynikającą z tego wzrostu PKB i stopniową poprawę, jeśli chodzi o finanse publiczne" - powiedział Glapiński.
"Jest jednak też dużo niewiadomych. One dotyczą głównie naszego regionu i sytuacji ogólnoeuropejskiej. Co do elementów niepewności, są to głównie czynniki zewnętrzne. Nasze fundamenty są dobre, ale nie jesteśmy wyspą, wszystko jest ze sobą połączone" - dodał.
Jacek Barszczewski (PAP)
jba/