Zero tolerancji. Ryanair nie wpuszcza na pokład. Prawnicy odpowiadają
Ryanair stosuje politykę "zero tolerancji", co skutkuje odmową wejścia na pokład niektórym pasażerom. Prawnicy podkreślają, że linia lotnicza nie ma prawa arbitralnie odmówić przewozu klientowi, a w niektórych przypadkach takie działania mogą być uznane za niezgodne z prawem.
"Gazeta Wyborcza" informuje, że na pokład nie są wpuszczane spokojne i trzeźwe osoby, które domagają się swoich praw i realizacji umowy przewozu. Dziennik przytacza przykład pary, która chciała polecieć do Alicante w Hiszpanii, ale pracownica Ryanaira odmówiła im wejścia na pokład. Powodem była dyskusja na temat rozmiarów bagażu, który obsługa uznała za zbyt duży.
Maciej Rylski z kancelarii Rylski/Seweryn Adwokaci wyjaśnia w rozmowie z "GW", że linie lotnicze mogą odmówić wykonania usługi, jeśli pasażer jest agresywny, nie ma wymaganych dokumentów, z powodów medycznych lub z powodu overbookingu. Ekspert dodaje, że jeśli pasażer spełnia wszystkie formalności, odmowa przyjęcia na pokład bez wyraźnej przyczyny narusza prawo i obliguje przewoźnika do wypłaty odszkodowania oraz zwrotu kosztów podróży.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Tajemniczy box" w Auchan. Oto co znaleźliśmy w środku
Kłótnie o rozmiary bagażu podręcznego stają się coraz częstsze w irlandzkiej linii lotniczej. Klienci skarżą się, że przewoźnik karze ich nawet za minimalne przekroczenie dopuszczalnego limitu.
"Na sortownikach umieściliśmy taśmy wskazujące dopuszczalne rozmiary bagażu. Taśmy są nieco większe, tworząc margines bezpieczeństwa" - tłumaczyła dziennikowi Alicja Wójcik-Gołębiowska, Head of Comms CEE & Baltics w Ryanair. Jeśli bagaż mieści się na taśmie, jest zgodny z wytycznymi. Jeżeli jednak wystaje poza, przekracza dopuszczalne rozmiary i podlega dodatkowej opłacie.
UOKiK przygląda się bagażom podręcznym
UOKiK sprawdza, czy sposób weryfikacji wymiarów bagażu podręcznego i nakładanie za niego opłat w Ryanairze i Wizz Airze są zgodne z prawem - podał we wtorek Urząd. Przypomniał, że według TSUE linie lotnicze nie powinny pobierać dodatkowej opłaty za "rozsądnej wielkości i wagi bagaż podręczny".
Urząd dodał, że według podróżnych pomiary prowadzone są "w pośpiechu" i "bez szansy" na ponowną weryfikację wymiarów lub użycie innego urządzenia pomiarowego. UOKiK wskazał również, że - zgodnie z sygnałami od pasażerów - opłatę można uiścić wyłącznie kartą płatniczą, a odmowa zapłaty skutkuje niewpuszczeniem konsumenta na pokład.