Złoty mocny, ale…

Wtorek przyniósł nieznaczne umocnienie złotego na fali osłabienia dolara na rynkach światowych i poprawy nastrojów na giełdach. Euro przez kilka godzin było notowane nawet poniżej poziomu 4,18, aby po południu powrócić powyżej tej ważnej z technicznego punktu widzenia figury.

Złoty mocny, ale…
Źródło zdjęć: © DM BOŚ

06.10.2009 17:08

Finalnie o godz. 16:23 wspólna waluta była warta 4,1830 zł. Za dolara płacono 2,8390 zł, a frank był wart 2,7680 zł. Okazuje się, iż mimo dobrych nastrojów na świecie ruch na złotym nie jest zbyt znaczący. Wygląda więc na to, że inwestorzy mogą nieco sceptycznie oceniać perspektywy utrzymania ostatniego tempa zwyżek na giełdach. Zwłaszcza, że najbliższe tygodnie pokażą wysyp wyników spółek w USA, które mogą pokazać, że oczekiwania części analityków są zbyt duże względem tego, co firmy mogą rzeczywiście pokazać.

Dużo się dzisiaj mówi na temat rzekomych planów rozliczania ropy w innych walutach niż dolar, o czym spekulował dzisiejszy brytyjski "The Independent", a które zostały później zdementowane. Co ciekawe informacja ta pojawiła się w momencie podwyżki stóp procentowych przez Bank Australii o 25 p.b., co powinno dawać jednoznaczne wnioski, co do przyszłości strategii carry-trade - jeszcze bardziej będzie się opłacało pożyczać w dolarach i inwestować w inne waluty, zwłaszcza te, których banki centralne mogą rozważać w najbliższych miesiącach podniesienie stóp procentowych. Ekonomiści zwracają też uwagę, iż decyzja RBA to sygnał, iż kraje G-20 zaczynają pomału wychodzić z kryzysu, co powinno wpływać na wzrost apetytu na ryzyko. Z tą tezą można akurat polemizować - wydaje się, że decyzja RBA najlepiej tłumaczy dzisiejszy ruch złota na nowe tegoroczne maksima na 1038 USD za uncję - inwestorzy coraz bardziej zaczynają obawiać się inflacji. Zwłaszcza, że rządy krajów grupy G-7 mogą świadomie opóźniać moment wycofywania
się z programów pomocowych dla swoich gospodarek.

Co na jutro? W kraju warto będzie warto obserwować aukcję 2-letnich obligacji OK0112 za 3,0-4,5 mld zł, której wyniki poznamy o godz. 12:00. W pewnym sensie warto też zwrócić uwagę na wydarzenia polityczne, jeżeli afera hazardowa wymusi na premierze Tusku dość poważne przemeblowanie swojego gabinetu (rynki finansowe nie będą jednak obawiać się o losy ministra Rostowskiego). Na rynkach zagranicznych warto będzie zwrócić uwagę na dane o dynamice PKB w strefie euro (godz. 11:00), zamówienia w niemieckim przemyśle (godz. 12:00), dane dotyczące kredytów hipotecznych w USA (godz. 13:00), oraz dynamikę kredytu konsumenckiego w USA (godz. 21:00). Po zakończeniu handlu na Wall Street swoje wyniki finansowe opublikuje gigant Alcoa, co może mieć spory wpływ giełdową koniunkturę w II połowie tygodnia.

Marek Rogalski
analityk
DM BOŚ S.A.

Źródło artykułu:Dom Maklerski BOŚ
kurswalutykursy
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)