Złoty nieco stracił w poniedziałek
Poniedziałkowy handel na złotym przyniósł nieznaczne osłabienie naszej waluty. Po południu (godz. 15:57) za euro płacono blisko 4,1670 zł, a dolar był wart 2,8450 zł.
21.09.2009 16:26
Z kolei frank drożał do 2,7450 zł. Słaby złoty to wynik opisywanych już rano czynników (od godz. 10:00 nie pojawiło się nic, co mogłoby dodatkowo zwrócić uwagę inwestorów). Kluczowe pozostaje więc zachowanie się amerykańskiego dolara, który jeszcze w piątek rozpoczął korektę wzrostową. Dzisiaj doszło do naruszenia poziomu 1,4650 euro za dolara, co teoretycznie otwiera drogę do spadku w kierunku 1,46 i dalej do 1,45. Umacniający się dolar wymusił korektę na rynkach surowców, co z kolei obniżyło wyceny spółek związanych z tym sektorem na giełdach. Jeżeli chodzi o przyczyny umocnienia dolara, to są one dwa: Pierwszy to zaplanowane na środę posiedzenie FED, gdzie jak się spekuluje, możliwe jest ogłoszenie scenariusza wdrożenia tzw. strategii wyjścia, czyli ściągnięcia nadmiaru gotówki z rynku, która nań trafiła przez różnej maści programy pomocowe. Drugi to rozpoczynające się w czwartek, dwudniowe spotkanie szefów państw grupy G20, gdzie może (ale nie musi) zostać poruszona kwestia słabnącego dolara (co z tym
dalej zrobić?), a także nowych regulacji dla rynków kapitałowych (można spotkać się z opiniami iż zmniejszy ona skłonność do podejmowania ryzyka).
Ujemnie na złotego, a także kraje naszego regionu mogły wpłynąć także opinie agencji Fitch (opublikowane przez godz. 10:00), która przestrzegła Polskę, Węgry i Czechy przed zaniechaniem reform finansów publicznych. W przypadku Polski pojawia się też ryzyko naruszenia drugiego progu (55 proc.) w relacji długu publicznego do PKB. I to już w przyszłym roku. Trzeba mieć jednak na uwadze, iż w dużej mierze, to czy tak się stanie, zależeć będzie od kursu złotego względem pozostałych walut. Im będzie mocniejszy, tym wartość naszego zadłużenia (na które przypadają też zobowiązania w walutach obcych), będzie niższa. Analiza techniczna pokazuje, iż notowania EUR/PLN mogą w najbliższych dniach kierować się w okolice 4,19, USD/PLN 2,88, a CHF/PLN 2,76. Z danych z kraju jutro warto będzie zwrócić uwagę na dane NBP o inflacji netto w sierpniu, a w środę szacunku GUS dotyczące sprzedaży detalicznej i bezrobocia. Wydaje się jednak, iż główny wpływ na notowania złotego będą mieć nadal globalne nastroje.
Marek Rogalski – analityk DM BOŚ S.A.