Złoty traci, inflacja mu nie pomoże

Złoty znajduje się w środę pod silną presją podażową, tracąc na wartości w relacji do wszystkich głównych walut. O godzinie 13:34 za dolara trzeba było zapłacić 2,7554 zł (wczoraj na koniec dnia było to 2,7158 zł), euro kosztowało 3,9443 zł (3,9245 zł), a szwajcarski frank 3,2405 zł (3,2138 zł).

Złoty traci, inflacja mu nie pomoże
Źródło zdjęć: © X-Trade Brokers DM

15.06.2011 14:00

Deprecjacja polskiej waluty to w głównej mierze reakcja na ponowny wzrost obaw o przyszłość Grecji i innych krajów peryferyjnych Strefy Euro, co doskonale pokazują systematycznie rosnące notowania CDS-ów oraz rentowności obligacji tych krajów. Po tym jak agencja Moody’s ostrzegła przed możliwością obniżenia ratingów 3 największych francuskich banków, w związku z ich dużą ekspozycją na Grecję, rynki mogą też obawiać się o stabilność francuskiego, a także niemieckiego sektora bankowego.

W to wszystko wpisuje się też zaniepokojenie o kondycję amerykańskiej gospodarki, w świetle napływających już od ponad miesiąca serii rozczarowujących danych z USA. Szczególnie, że Fed odrzuca możliwość kolejnej rundy ilościowego luzowania polityki pieniężnej.

Wydarzeniem środy na rodzimym rynku walutowym jest publikacja majowych danych o inflacji w Polsce. Oczekuje się jej przyspieszenia do 4,6% R/R z 4,5% R/R miesiąc wcześniej. Dane, jeżeli tylko wykluczyć silny spadek inflacji, nie powinny mieć istotnego wpływu na notowania złotego. Inwestorzy mają świadomość, że maj może być szczytowym miesiącem wzrostu cen, a kolejne miesiące przyniosą spadek inflacji. Dlatego też ryzyko podwyżek stóp procentowych raczej będzie malało niż rosło. Wyraźnie to zaznaczyła Anna Głębocka- Zielińska mówiąc dziś, że jakkolwiek Rada zachowuje restrykcyjne nastawienie, to nie jest pewne, że stopy będą jeszcze podwyższane.

Marcin R. Kiepas
X-Trade Brokers DM S.A

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)