Złoty umocnił się do głównych walut

Złoty, który jeszcze przedpołudniem tracił na wartości, kończy dzisiejszą część aktywnego handlu (po godzinie 17-tej płynność na rynku jest już niewielka), umocnieniem do głównych walut.

Złoty umocnił się do głównych walut
Źródło zdjęć: © X-Trade Brokers DM

18.05.2009 17:18

O godzinie 17:05 kurs USD/PLN testował poziom 3,2839 zł, EUR/PLN 4,4288 zł, a CHF/PLN 2,9314 zł. We wszystkich trzech przypadkach oznacza to spadek po ponad 1 grosz.

W poniedziałek, podobnie jak to ma miejsce już od wielu tygodni, mechanizmem napędzającym zmiany notowań polskiej waluty pozostawała sytuacja na giełdach (a więc nastawienie inwestorów do ryzyka) oraz zmiany na rynku EUR/USD. Inne czynniki mają drugorzędne znaczenie, moderując jedynie wpływ wymienionych wyżej czynników. Dziś te inne czynniki, wśród których znalazły się spekulacje nt. sprzedaży przez Ministerstwo Finansów za pośrednictwem Banku Gospodarstwa Krajowego walut oraz pozytywna opinia o Polsce szefa Banku Światowego Roberta Zoellicka (oświadczył on, że "Polska może lepiej przetrwać globalny kryzys niż inne kraje regionu"), pomagały złotemu. W kolejnych dniach notowania USD/PLN, EUR/PLN i CHF/PLN wciąż będą pozostawać pod wpływem nastrojów na giełdach oraz zmian kursu EUR/USD. Inne czynniki, w tym licznie publikowane dane makroekonomiczne z Polski (m.in. inflacja PPI, inflacja bazowa, produkcja przemysłowa, wynagrodzenia, zatrudnienie, koniunktura gospodarcza), dalej zaś będą miały wpływ umiarkowany.

Wyjątkiem mogą być tylko środowe dane o kwietniowej dynamice produkcji przemysłowej (prognoza: -10,8 proc.) i inflacji PPI (prognoza: 5,8 proc.). Zdecydowanie mniejszy od prognoz spadek produkcji, przy jednoczesnym silnym wzroście cen producentów mógłby sygnalizować, że pomimo ogólnoświatowej recesji, jesienno-zimowa deprecjacja złotego znacząco poprawiła konkurencyjność polskiego eksportu, natomiast spowolnienie gospodarcze w Polsce nie jest na tyle silne, żeby zdławić impuls inflacyjny będący pochodną tej deprecjacji. Byłby to więc silny sygnał, że ostatnie pesymistyczne prognozy dla polskiego PKB, jakie przedstawiła Komisja Europejska są przesadzone, a inflacja może nie spadać w kolejnych miesiącach tak jak oczekuje tego rynkowa większość. W obu przypadkach zamykałoby to drogę do dalszych obniżek stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej. Dane w innej konfiguracji, niż dużo mniejszy spadek produkcji i silniejszy wzrost inflacji, nie powinny wywołać na rynku walutowym większych emocji.

Marcin R. Kiepas
X-Trade Brokers DM S.A.

eurozłotydolar
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)