Złoty umocnił się wobec brytyjskiego funta i stracił do pozostałych walut

To nie była dobra sesja dla złotego, który umocnił się jedynie bardzo nieznacznie w stosunku do brytyjskiego funta, tracił jednak w stosunku do pozostałych walut - ocenił wtorkową sesję analityk domu maklerskiego mBanku Kamil Maliszewski.

Ok. godz. 17.25 euro kosztowało 4,26 zł; dolar 4,00 zł, frank szwajcarski 3,93 zł, a funt 6,03 zł.

"Nastroje wyraźnie nie sprzyjały dziś krajom z naszego regionu, gdyż wzrost niepokoju politycznego, spowodowany zestrzeleniem rosyjskiego samolotu przez Turcję, stał się powodem do wyprzedaży akcji nie tylko w Warszawie, ale także na giełdach w Paryżu oraz Frankfurcie" - wskazał Maliszewski.

Dodał, że również problemem dla naszej waluty pozostaje spadek wycen akcji największych spółek wschodzących w skład WIG20. "Upadłość SK Banku będzie kosztowała polski sektor bankowy ponad 2 mld złotych, nie może, więc dziwić, że kolejną już sesję to akcje banków ciągnęły w dół cały indeks i z pewnością coraz większa rzesza inwestorów zagranicznych może być zniecierpliwiona słabą postawą WIG20" - ocenił.

Według Maliszewskiego, jeżeli niepewność dotycząca sytuacji na Bliskim Wschodzie będzie się utrzymywać, to w kolejnych dniach złoty może osłabić się wobec euro nawet do poziomu 4,30. "Niewielki wpływ na rynek powinny mieć jutrzejsze dane o bezrobociu z polskiej gospodarki, które najprawdopodobniej spadło do poziomu 9,6 proc." - zaznaczył.

Podkreślił, że na rynku dolara we wtorek kontynuowane było umocnienia wobec złotego i to - jak zaznaczył - pomimo gorszych od prognoz odczytów z amerykańskiej gospodarki, gdzie nastroje konsumentów zaliczyły bardzo wyraźny spadek. "Dolar ciągle kosztuje więc powyżej 4 złotych i należy się do tych poziomów przyzwyczajać, gdyż do końca roku możliwe wydaje się podążenie nawet do okolic 4,10-4,15" - wskazał.

"Umocnienie franka szwajcarskiego, które widzieliśmy podczas wtorkowej sesji, nie spowodowało pokonania żadnych istotnych poziomów i rynek cały czas pozostaje w przedziale pomiędzy 3,90 a 3,95. Słabiej wyglądał dziś natomiast funt,(...) i mało prawdopodobne wydaje się obecnie, aby udało się powrócić poniżej poziomu 6 na GBP/PLN" - ocenił Maliszewski.

Analityk domu maklerskiego Banku Ochrony Środowiska Konrad Ryczko wskazał, że w trakcie wtorkowej sesji złoty pozostawał pod lekką presją (spadki o ok. 0,3 proc.) wobec zagranicznych walut osłabiając się (...) w wyniku wydarzeń na granicy turecko-syryjskiej.

"Inwestorzy dość szybko zareagowali na doniesienia o strąceniu rosyjskiego samolotu zakładając, iż będzie stanowić to nowy czynnik zwiększający napięcie w regionie. W konsekwencji (...) inwestorzy nabywali m.in. japońskiego jena czy szwajcarskiego franka, czyli waluty typowo uznawane jako tzw. bezpieczne przystanie" - dodał.

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)