Złoty wytraci impet
Eksporterzy nie powinni się już obawiać tak gwałtownego umocnienia złotego, do jakiego doszło we wrześniu.
02.10.2007 | aktual.: 02.10.2007 13:03
Według uśrednionej prognozy trzynastu ekonomistów i analityków, za miesiąc za euro trzeba będzie zapłacić 3,77 zł, za dolara 2,67 zł, a za franka szwajcarskiego 2,28 zł. Większe zmiany będą za to w rankingu "PB" typujących. Bartosza Pawłowskiego w ING, najlepiej typującego kurs euro i dolara, zastąpi Rafał Benecki.
Przed miesiącem krajowa waluta zyskiwała głównie dzięki temu, że po obniżce stóp procentowych przez amerykański bank centralny (i w oczekiwaniu na kolejne cięcia) inwestorzy odwrócili się od dolara. Kurs EUR/USD wzrósł z 1,36 do 1,4250 (a więc o blisko 4,4 proc.), co zepchnęło notowania EUR/PLN na dobre poniżej 3,80 zł, a kurs dolara do poziomów najniższych od 11 lat. Powody do zadowolenia mają też ci, którzy wzięli kredyty we frankach szwajcarskich. Nie dość, że w złotych trzeba za niego zapłacić mniej niż pod koniec sierpnia (2,26 wobec 2,32 zł), to przedstawiciele szwajcarskich władz monetarnych zasygnalizowali możliwość odłożenia kolejnej podwyżki stóp procentowych. Jest więc nadzieja, że kolejne raty kredytów nie będą szybko rosnąć.
Zdaniem analityków TMS Brokers, rynek zbyt głęboko wycenia jednak kolejne cięcia stóp procentowych w USA i nie bierze pod uwagę zakończenia cyklu podwyżek stóp procentowych w strefie euro. W opinii specjalistów biura, może to pod koniec miesiąca przynieść ostudzenie rozgorączkowanych umysłów inwestorów. O ile więc w najbliższych dniach nie można wykluczyć ruchu EUR/USD nawet do poziomu 1,45, to pod koniec miesiąca euro znów może być warte 1,40 dolara. Słabszy powinien być również złoty. Na dodatek — zdaniem analityków TMS — w porównaniu z poprzednimi tygodniami, krajowa waluta nie będzie już znajdowała wsparcia w oczekiwaniach na podwyżki stóp procentowych w Polsce.
Cały tekst dostępny na stronie www.pb.pl
Kamil Zatoński