Zmiany w abonamencie? Polacy zjednoczeni jak nigdy. Niemal wszyscy mówią "nie"

Polakom absolutnie nie podoba się nowy podatek, jakim będzie nowy abonament. PiS chce go ściągać dzięki danym pozyskanym od telewizji kablowych i platform cyfrowych. Co drugi z nas twierdzi, że to złamanie ich prywatności – tak wynika z badań Kantar Millward Brown. Rząd zbytnio się tym jednak nie przejmuje.

Zmiany w abonamencie? Polacy zjednoczeni jak nigdy. Niemal wszyscy mówią "nie"
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta
Sebastian Ogórek

12.05.2017 | aktual.: 12.05.2017 13:46

Mało jest rzeczy czy spraw, które tak jednoczą Polaków, jak ustawa abonamentowa. Propozycja rządu, który chce pozyskać dane od sieci kablowych i platform cyfrowych, by na wszystkich korzystających z UPC, nc+ czy Cyfrowego Polsatu nałożyć "podatek na TVP", nie podoba się praktycznie nikomu.

Aż 69 proc. Polaków jest przeciwnych obowiązkowemu przekazywaniu danych o użytkownikach płatnej telewizji. 66 proc. ankietowanych przez Kantar Millward Brown uważa, że wprowadzenie ustawy stanowić będzie naruszenie ich prawa do prywatności i ochrony danych osobowych.

- Przytłaczająca większość Polaków jest przeciwna rozwiązaniom proponowanym w projekcie nowelizacji tzw. ustawy abonamentowej. Obawiają się o swoją prywatność i o to, że ich dane osobowe nie będą właściwie chronione. Ponad połowa Polaków, co jest naturalne, uważa też, że proponowane rozwiązania są po prostu niesprawiedliwe. Dotyczą tylko jednej grupy użytkowników, a nie obejmują tych, którzy nie korzystają z płatnej telewizji - mówi Jerzy Straszewski, prezes Polskiej Izby Komunikacji Elektronicznej.

Z najnowszego badania wynika, że tylko 26 proc. ankietowanych popiera rozwiązanie rządu. To mniej niż wynosi nawet sondażowe poparcie dla PiS. Za zmianami w ustawie abonamentowej najczęściej opowiadają się osoby o najniższym wykształceniu, ale i tak w tej grupie jest to tylko 39 proc. badanych. Poparcie to maleje wraz ze wzrostem wykształcenia – tylko 18 proc. osób z wyższym popiera takie rozwiązanie, a 77 proc. jest mu przeciwnych.

W nieco inaczej sformułowanym pytaniu (czy dostawcy płatnej telewizji za wszelką cenę powinni chronić dane swoich klientów i pod żadnym pozorem nie powinni przekazywać ich danych podmiotom trzecim) odsetek jest jeszcze większy. Tu aż 87 proc. odpowiada "tak".

Kantar Millward Brown spytał też, czy Poczta Polska (to ona dostanie bazę abonentów) jest zdaniem ankietowanych przygotowana do zarządzania danymi - 62 proc. uważa, że "nie". Co ważne, Polacy nie odpowiadali na pytania nie znając prawa. Zdecydowana większość z nas interesuje się bowiem pomysłami na nowy abonament.

"Można śmiało zadeklarować, że projekt nowych uregulowań związanych ze ściąganiem abonamentu RTV jest powszechnie znany i Polacy interesują się nowymi propozycjami zmian: 65 proc. respondentów słyszało o projekcie nowelizacji ustawy abonamentowej, w tym także ponad połowa osób o najniższym wykształceniu i 64 proc. mieszkańców wsi" - pisze PIKE w komentarzu do badań.

Suweren swoje, rząd swoje

Przypomnijmy, że nowe przepisy ustawy abonamentowej zostały opracowane przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego (MKiDN) i są obecnie w konsultacjach międzyresortowych. Rząd zająć ma się projektem na posiedzeniu 18 maja, po tym jak spotkał się on z pozytywną opinią Rady Legislacyjnej, która stwierdziła, że zmiany można wprowadzić ze względu na "bardziej optymalne ukształtowania form przeciwdziałania naruszeniom prawa". Za takie Rada uznała nieopłacanie abonamentu przez zdecydowaną większość gospodarstw domowych.

Jak dodało MKiDN, tolerowanie sytuacji, w której nie można skutecznie wyegzekwować daniny publicznej, a zobowiązani do jej płacenia nie wywiązują się ze swojego obowiązku, stoi w sprzeczności z celem, w jakim została ustanowiona oraz narusza indywidualne poczucie sprawiedliwości.

- Ja też miałem duże trudności w płaceniu abonamentu, jestem normalnym człowiekiem - przyznał wicepremier Piotr Gliński. Szef resortu kultury zapowiedział w "Wydarzeniach" Polsatu, że projekt nowej ustawy abonamentowej trafi do Sejmu za 2-3 tygodnie. - Ta ustawa umożliwi skuteczną egzekucję. Każdy, kto ma telewizor, musi płacić abonament - stwierdził.

GIODO przeciwne ustawie

Choć projekt dostał pozytywną opinię od Rady Legislacyjnej, to Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych ostrzega, że przepisy sformułowano w taki sposób, że w praktyce może dochodzić do pozyskiwanie przez Pocztę Polską kopii zbiorów danych administrowanych przez dostawców usług telewizji płatnej.

"Dane osobowe nie mogą być zbierane na zapas, na wszelki wypadek" - podkreślił inspektor w liście do resortu kultury, do którego dotarł money.pl. Zaznaczono w nim, że pełna analiza projektu będzie możliwa po publikacji uzasadnienia ustawy.

Generalny Inspektor został poproszony przez resort kultury o konsultację projektu, jeszcze przed skierowaniem go do uzgodnień międzyresortowych.

Z kolei jak wskazuje organizacja Mediakom, problemem jest zawężenie obowiązku przekazywania bazy abonentów do operatorów platform cyfrowych i kablowych. Żadnych danych Poczcie nie będą musiały przekazywać za to firmy, które usługi telewizyjne dostarczają w inny sposób.

Chodzi między innymi o dostawców usług telewizyjnych typu OTT (np. Netflix) i VoD czy nadawców usług audiowizualnych, którzy według informacji Mediakomu kontrolują obecnie co najmniej 30 proc. rynku reemisji telewizyjnej.

Pominięcie serwisów typu VoD może oznaczać, że 2 miliony osób, które w ten sposób oglądają programy Telewizji Polskiej na telewizorach typu smart, w ogóle nie będą musiały płacić abonamentu - ostrzega Mediakom. Związek wskazuje, że w projekcie ustawy tak niejasno sformułowano termin "odbiornik telewizyjny", że definicja ta może objąć nawet smartfony

Źródło artykułu:WP Finanse
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (845)