Znaleziono ukradzione auto. Towar w pojeździe był wart 100 tys. zł
Skradzione auto należało do firmy kurierskiej. Po tygodniu poszukiwań udało się je odnaleźć na warszawskim Ursynowie. W dniu kradzieży w pojeździe znajdowały się paczki o łącznej wartości około 100 zł. Znalazły się… w nienaruszonym stanie.
18.09.2020 21:36
- Samochód został odnaleziony w tym tygodniu na terenie Warszawy. W stacyjce pojazdu sprawca pozostawił kluczyki. Mężczyzna nie został jeszcze zatrzymany. Mamy jego rysopis oraz zdjęcia. Wizerunek podejrzewanego zarejestrowały także kamery monitoringu w miejscach, w których wcześniej dostarczał paczki - poinformował nadkom. Jarosław Sawicki z Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie.
Pojazd został skradziony w pierwszej połowie września w centrum Piaseczna. W aucie były dwie osoby - kierowca oraz praktykant, który dopuścił się kradzieży auta.
- Gdy kierowca zatrzymał się i wysiadł, by przekazać jedną z paczek, na jego miejsce "wskoczył" praktykant i natychmiast odjechał furgonetką wypełnioną paczkami - wyjaśnił nadkom. Jarosław Sawicki.
Poszukiwania trwają. Odpowiedzialnym za kradzież był praktykant z firmy kurierskiej. Co ciekawe - ukradł auto, ale przesyłki w pojeździe warte około 100 tys. zł zostawił w stanie nienaruszonym.
Policja nie opublikowała jeszcze wizerunku mężczyzny, bo - jak wynika z ustaleń - nie ma na to zgody prokuratury.
Kim jest poszukiwany?
Praktykant przed kradzieżą pracował w firmie dwa dni. Nie miał podpisanej umowy, dlatego pracownicy firmy nie są w stanie podać jego danych. Przedstawiał się jako "Maciek"
- Najprawdopodobniej niedopełnione zostały formalności związane z zatrudnieniem praktykanta. Policjanci apelują o przestrzeganie obowiązków związanych z kodeksem pracy, których brak, jak w tym przypadku, może być wykorzystany w celach przestępczych - powiedział Sawicki.
Praktykant ma odpowiedzieć za kradzież samochodu, prawdopodobnie nie odpowie za kradzież towaru wartego 100 tys. zł.