Znicz za 60 zł będzie płonąć "wiecznie". Cyfryzacja cmentarzy i nekropolie online
Cyfryzacja cmentarzy stała się faktem. Poza wyszukiwarkami grobów na prawdziwych nekropoliach, w sieci możemy znaleźć wirtualne cmentarze. Za kilkadziesiąt złotych "pochowamy" tam babcię, dalekiego krewnego, idola lub zwierzątko. Twórcy zarabiają także na "sprzedaży" zniczy i kwiatów składających się z kilkudziesięciu pikseli.
29.10.2017 | aktual.: 29.10.2017 17:39
W czasach, gdy większość potrzeb życiowych można realizować w sieci, także kwestie funeralne przestały być domeną świata rzeczywistego. Facebook od dłuższego czasu oferuje możliwość zgłaszania śmierci użytkowników, by ich profile przenosić do kategorii „In memoriam”. Wyłącza ona część funkcjonalności oraz dodaje tekst „na zawsze pozostanie w naszej pamięci” obok imienia i nazwiska.
Wirtualny Cmentarz
Tak samo, jak Facebook, z Zachodu do Polski dotarły wirtualne cmentarze. To witryny, które pozwalają uniknąć okołocmentarnych korków i spotkań z nielubianą rodziną przy grobach bliskich. Mimo że wciąż jest to rozwiązanie mało popularne, to na stronie wirtualnycmentarz.pl "pochowanych" jest ponad tysiąc osób.
Jeśli nie ma tam jeszcze grobu żadnego z naszych bliskich, jedynym problemem są pieniądze. Za 20 złotych (plus VAT) w kilka minut możemy wykupić babci "miejscówkę", postawić pomnik i zostawić kilka informacji o niej dla potomnych. Gdy chcemy w zadumie pochylić się nad stworzonym w kilka minut grobem, wracamy na stronę główną portalu (wyglądającą, jak żywcem wyjęta z gry komputerowej z początku XXI w.) i decydujemy o tym, czy wchodzimy na cmentarz, czy do katakumb. Towarzyszy nam nastrojowa muzyka, którą szczęśliwie możemy wyciszyć.
Tym, którzy uznają, iż atmosfera jest za mało przygnębiająca, strona pozwala ustawić warunki atmosferyczne. Zamiast wspominać babcię w środku słonecznego dnia, możemy zdecydować się na "wywołującą dreszcze" burzową noc. Niektórym z pewnością przypomną się stare produkcje, takie jak Doom.
60 zł za wieczny znicz
Jeśli decydujemy się na złożenie przy grobie kwiatów albo znicza, możemy zrobić to za darmo (na jeden dzień) lub za ponad 60 złotych. Wówczas składający się z kilku pikseli znicz będzie „płonąć” przez cyfrową wieczność. Takie same ceny obowiązują w sytuacji, gdy składać chcemy kwiaty, zostawić kamień pamięci lub napisać specjalne wspomnienie.
Wszyscy, którzy zdecydują się na "spacer" po wirtualnym cmentarzu, mogą szybko znudzić się powtarzającymi planami - zarówno na powierzchni, jak i w katakumbach. Twórcy przewidzieli taką opcję i zaoferowali wyszukiwarkę pochowanych oraz „Księgę zmarłych”, jako żywo przywodzącą na myśli "Księgi gości" ze stron internetowych, które na potęgę tworzyli gimnazjaliści przed kilkunastoma laty. Z "Księgi zmarłych" wynika, że "pochowanych" na Wirtualnym Cmentarzu jest ponad 1000 osób. Każdy z grobów kosztował 20 złotych plus VAT, chyba że ktoś bardzo cenił sobie zmarłego, i postanowił zapłacić przynajmniej 300 zł plus VAT za zaprojektowany na zamówienie "nagrobek VIP".
Takie same stawki obowiązują przy cyfrowym grzebaniu i upamiętnianiu zwierząt. Ciężko stwierdzić, ile kosztowały usługi na "cmentarzu uczuć", bowiem kliknięcie w ten odnośnik przekierowuje nas na stronę sklepu internetowego z damską odzieżą.
Cyfryzacja nekropolii
Innymi okołofuneralnymi rozwiązaniami, które znajdziemy w sieci, a które można uznać za bardziej przydatne, są wyszukiwarki grobów na prawdziwych cmentarzach. Dzięki nim możemy online sprawdzić, gdzie dokładnie pochowany jest daleki wujek, którego postanowiliśmy odwiedzić. Część z tych narzędzi - poza sygnaturą grobu - pokazuje także jego zdjęcie oraz miniplan, jak się w jego okolicę dostać.
Ponadto przez internet możemy zamówić sprzątanie prawdziwego grobu oraz zapalenie prawdziwego znicza na prawdziwym grobie - jeśli nie możemy akurat przejechać kilkuset kilometrów.