Zobaczyliśmy nową Żabkę. To będzie szok dla klientów
Żabka się zmienia. Sieć otworzyła właśnie sklep numer 11 tysięcy w skali kraju i zapowiada rozwijanie oferty gastronomicznej i kawowej. Rzeczywiście - nowa placówka na pierwszy rzut oka mocno kojarzy się z kawiarnią, a w środku ma nawet trochę miejsca, by usiąść i zawiesić oko na widocznym za szybą Teatrze Narodowym.
Żabka zauważyła, że dla wielu mieszkańców miast jest miejscem szybkiego przystanku na złapanie czegoś do jedzenia i picia w drodze do pracy lub na spotkanie. Nowy format sklepu odzwierciedla takie zapotrzebowanie.
Żabka jak kawiarnia
W środku zaskakuje przede wszystkim duża ilość miejsca przeznaczonego na przygotowywanie i wydawanie jedzenia oraz picia na wynos. W ofercie znajdują się frytki, hot dogi, burgery, a nawet kebab. Z boku znajdziemy ekspres do kawy.
Co jeszcze rzuca się w oczy? Wrażenie robi na pewno wielkość regału z pieczywem oraz ciągnący się wzdłuż witryny sklepowej stolik z miejscami do siedzenia. Obecni na otwarciu przedstawiciele Żabki podkreślali, że goście sklepu będą mogli odpocząć z przekąską, kubkiem kawy w ręku i widokiem na Teatr Narodowy w Warszawie. Nowa placówka sieci mieści się bowiem w samym centrum stolicy - przy ul. Moliera 8.
Miejsca do siedzenia znajdują się także na zewnątrz sklepu. Napis zakazujący spożywania alkoholu w tym miejscu pokazuje, że Żabka liczy się z ryzykiem przyciągnięcia w swe progi amatorów trunków wyskokowych. Z drugiej strony prestiżowa i mocno wystawiona na widok publiczny lokalizacja w teorii powinna zniechęcać do picia "pod chmurką". Widać w tym wszystkim ambicje szefów Żabki, by sklepy stały się nie tylko lokalizacją, do której wpada się na chwilę, ale także miejscem na nieco dłuższą posiadówkę.
Rozwój Żabki
Żabka zamyka rok 2024 r., mając 11 tysięcy sklepów. Wiceprezes sieci Adam Manikowski zapowiedział, że wysokie tempo otwierania nowych placówek zostanie utrzymane, co oznacza, że w Polsce wciąż pojawiać się będą średnio trzy nowe Żabki dziennie. Wchodzi także do mniejszych miejscowości. Najmniejszą z nich jest Porażyn-Tartak, zamieszkiwany przez 100 osób.
Przedstawiciele sieci podkreślają, że jest ona najszybciej rozwijającym się tego typu segmentem sklepów w Europie. Szczerze mówiąc, trudno się temu dziwić. Żabka w kategorii "szybko, tanio i po drodze" zdeklasowała kioski Ruchu, które właśnie zniknęły z krajobrazu polskich ulic. Sukcesywnie wypiera również mniejsze osiedlowe sklepy spożywcze, a teraz zabiera się za "podgryzanie" fast foodów. Może także zabrać nieco "tlenu" kawiarniom i stacjom benzynowym (o ile te ostatnie potraktujemy jako miejsca sprzedające kawę).
W takim nowym odświeżonym formacie może się okazać, że przestrzeni na nowe sklepy Żabki jest więcej, niż jeszcze do niedawna mogło się Polakom wydawać. O ile nowy format zostanie z entuzjazmem przyjęty przez klientów, rzecz jasna. Biorąc pod uwagę, jaki sukces osiągnęła sprzedaż "żabkowych" hot dogów, jest to jednak całkiem prawdopodobne.