Związkowe manifestacje z założenia pokojowe
Liderzy najważniejszych central związkowych zapowiadają, że będą protestować aż do skutku przeciwko złej polityce rządu. Jutro pierwszy dzień organizowanych w Warszawie przez Solidarność, OPZZ i Forum Związków Zawodowych protestów
10.09.2013 | aktual.: 04.11.2013 14:38
Manifestacje mają potrwać cztery dni, a może i dłużej - mówi szef OPZZ Jan Guz. Dodaje, że związki chcą, by protesty przebiegały w sposób pokojowy, ale niezadowolenie w społeczeństwie jest tak wysokie, że mogą być one hałaśliwe, bądź mogą wydarzyć się zdarzenia nieprzewidziane przez organizatorów.
Jutro związkowcy mają pikietować najważniejsze ministerstwa. Związkowcy spotkają się przed ośmioma resortami, między innymi: zdrowia, pracy i opieki społecznej, administracji, gospodarki, a także skarbu. Gospodarzom tych resortów zostaną przedstawione postulaty. Wśród nich między innymi odwołanie ministra pracy oraz wycofanie się rządu z wydłużenia okresu rozliczeniowego czasu pracy. Tylko pod takim warunkiem związki powrócą do prac w komisji trójstronnej, z której się wycofały - mówi szef Solidarności Piotr Duda. Są też inne postulaty, jak powrót do niższego wieku emerytalnego, zajęcie się przez sejm obywatelskim projektem ustawy o płacy minimalnej oraz ustawą kryzysową. Związkowcy chcą też, by rząd wycofał się z wygaszania emerytur pomostowych.
Jutro zostanie też rozbite miasteczko namiotowe przed Sejmem, w którym w czwartek i piątek będą odbywały się panele dyskusyjne z udziałem ekspertów. W sobotę kulminacja protestów. Ma być zorganizowany marsz gwiaździsty.
Związkowe pochody przemaszerują z trzech miejsc: sprzed Pałacu Kultury i Nauki, okolic Stadionu Narodowego i sprzed Sejmu, by spotkać się przy rondzie de Gaulle'a. Stamtąd przejdą do Placu Zamkowego. Związkowcy zakładają, że tam odbędzie się finał akcji.