Pod względem akcyzy Polska jest czerwoną wyspą Europy
Podatek akcyzowy to druga największa pozycja w dochodach budżetu. Co czwarta złotówka z podatków wpływa właśnie z tytułu akcyzy. Analitycy firmy doradczej Ernst&Young (EY) zwracają uwagę, że jest to podatek, którego wielu podatników nie rozumie i nie zauważa. W ten sposób rząd łatwo wyciąga od nas duże pieniądze.
25.06.2014 | aktual.: 26.06.2014 07:41
- Jeśli chodzi o podatki, duże pieniądze to VAT i akcyza - mówi Agnieszka Tałasiewicz, partner w EY. Rzeczywiście podatki pośrednie odpowiadają łącznie za niemal trzy czwarte wpływów podatkowych. O ile jednak VAT pobierany jest od niemal wszystkich towarów i usług, to akcyza tylko od wybranych. To głównie przez politykę podatkową państwa benzyna, alkohol czy papierosy są droższe.
"Akcyza przestała być podatkiem od luksusu. Takie twierdzenie utarło się, gdy podatkiem tym były objęte m.in. perfumy, futra czy broń myśliwska. Obecnie akcyza jest elementem polityki, ukierunkowanym na maksymalizację dochodów budżetowych" - piszą w raporcie o polskim systemie podatkowym analitycy EY. Obecnie katalog produktów objętych akcyzą spuchł do niemal 30 pozycji.
Polska czerwoną wyspą
W niektórych przypadkach objęcie podatkiem akcyzowym danej grupy towarów jest związane z dyrektywami unijnymi. Są jednak przypadki, gdy polski system podatkowy wyraźnie odbiega od europejskich standardów.
- Akcyzę na energię elektryczną w Europie, wśród państw uprzemysłowionych pobiera właściwie tylko Polska. Jesteśmy czerwona wyspą na mapie - mówi Jarosław Koziński, partner zarządzający działem doradztwa podatkowego EY.
Cichy zabójca
Obejmowanie podatkiem akcyzowym coraz to nowych grup towarów oraz regularne podnoszenie stawek sprawia, że wpływy z akcyzy systematycznie rosną. W latach 2000-2013 wartość zapłaconej akcyzy wzrosła z 27,3 mld zł do 60,7 mld zł, a udział akcyzy w dochodach podatkowych państwach wzrósł z 23 do 25 proc.
- W ciągu kilkunastu lat wpływy z akcyzy wzrosły dwukrotnie, a my tego nie zauważyliśmy. To jest taki cichy podatek. Nieczytelny dla wielu podatników - mówi Jarosław Koziński z EY.
Obecnie, głównie za sprawą rokrocznych podwyżek stawek od wyrobów tytoniowych, akcyza za sam alkohol i papierosy przynosi więcej wpływów do budżetu niż cały podatek PIT. Doszliśmy więc do takiej sytuacji, gdy państwu polskiemu bardziej opłaca się by Polacy popadali w nałogi niż pracowali zawodowo >> Zobacz więcej na ten temat